Powoli otworzyłam oczy . Bałam się . Bałam się , że wszystko mi się pomyliło i że to właśnie ten blondyn mówi do mnie .
- Już dobrze ... - powiedział z ulgą chłopak , gdy upewnił się , ze wszystko ze mną w porządku .
Łzy zamazały mi cały obraz , nie byłam w stanie stwierdzić kto trzyma mnie w ramionach . Opanuj się dziewczyno ! krzyczałam w środku . Wzięłam parę głębokich wdechów i od razu zrobiło mi się lepiej .
Nagle doszło do mnie , że jestem w samym staniku i spodniach . Chłopak musiał zorientować się czemu nagle zaczęłam się nerwowo rozglądać i okrył mnie swoją bluzą .
- D .. .d... dziękuję - wydukałam . Otarłam łzy i powoli wstałam . Od razu się zachwiałam lecz chłopak przytrzymał mnie zanim zdążyłam upaść na ziemię .
Odwróciłam się w jego stronę , chcąc podziękować mu za to , że .... boże , nawet nie potrafiłam spokojnie o tym pomyśleć .. a co by się stało gdyby nie przyszedł co by było gdyby oni ... I odważyłam się spojrzeć na mojego wybawcę . I nagle wszystko wróciło ... I zdałam sobię sprawę z tego kto stoi naprzeciwko mnie . To był on . Te same zielone oczy , te same brązowe loki , które opadały mu na czoło ... to uczucie z przed roku , które ogarnęło mnie podczas koncertu we Frankfurcie .
- Chyba lepiej by było gdybyśmy poszli do mnie .. to znaczy nie to , że ... -zamieszał się chłopak widząc moją minę -.. po prostu chcę ci pomóc . - dodał szybko.
- Ja ... ja .. nie wiem .. ja .
- Spokojnie - spojrzał mi w oczy . Do cholery człowieku dostanę przez ciebie zawału ! Te jego paczydła robiły mi mętlik w głowie . - zabiorę cię do siebie do domu ... odpoczniesz a później pomyslimy co mamy dalej robić , dobrze ?
- Dobrze - szepnęlam cicho bo nie byłam w stanie wydusić nic więcej .
- Jestem Harry - rzucił do mnie schylając się po moją bluzkę , którą rzucił tam ten .. nie , nie myśl o tym .
-Wiem - powiedziałam sama do siebie , tak cicho by mnie nie usłyszał . - Karola - powiedziałam nieco głośniej .
Harry uśmiechnął się szeroko . O mój boże . Właśnie stoję naprzeciwko Harrego Styles'a , który od tak sobie mówi do mnie i zajebiście bezczelnie się do mnie uśmiecha ! Myślałam , że zaraz zemdleję .
- Chodź - objął mnie ramieniem , bo nogi miałam jak z waty .
Szliśmy w milczeniu . Nie byłam w stanie się do niego odezwać . Cała sytuacja przerasta mnie . A pomyśleć sobie , że jeszcze wczoraj siedziałam sobie w Szczecinie gapiąc się na jego plakat i wyobrażając jakby to było mieć go przy sobie .
- Już blisko - powiedział gdy zaczęłam iść wolniej , byłam zbyt zmęczona .
I dziś po raz kolejny stanęłam przed właśnie TYM domem . Rozglądnęłam się dookoła , nigdzie nie widziałam rozchichranych fanek . I dobrze , nie chciałabym żeby ktokolwiek widział mnie w takim stanie . Nawet teraz było mi głupio przed Harrym .
Weszliśmy na posesję , chłopak otworzył drzwi i wprowadził mnie do środka .
- Czy ktoś jest w ... - zaczęłam lecz przerwał mi .
- Nie , nie martw się nikogo nie ma - poprowadził mnie do pomieszczenia .
Rozglądałam się , tak , najwidoczniej właśnie stoję sobie w salonie chłopców z One Direction .
- Usiądź sobie - Harry wskazał na kanapę , wyszedł na chwilę zostawiając mnie samą .
Usiadłam powoli . Nie miałam na nic siły . Czułam , ze wszystkie komórki mojego ciala odmawiają mi posłuszeństwa . Podkurczyłam nogi i oparłam o nie bodę . Cały czas miałam na sobie bluzę chłopaka . Wzięłam jeden głeboki wdech ... ahh , zapach jego perfum pieścił moje nozdrza .
- Chcesz wody ? - krzyknął chłopak z innego pomieszczenia , przy czym wyrwał mnie z zadumy .
- Tak .. - szepnęłam - poproszę ! - dodałam głośniej tak by mnie usłyszał .
Po chwili przyszedł do mnie z szklanką wody w ręku a w drugiej trzymał koc .
- Dziękuję - powiedziałam gdy wręczył mi wodę .
Ten w odpowiedzi uśmiechnął się do mnie .
- Połóż się na kanapie , tu masz koc - podał mi go . Trochę się zamieszał . Widząc to , wzięłam od niego koc , połozyłam się i przykryłam pod same uszy .
- Harry ? - szepnęłam gdy ten gasił światło w pokoju i wychodził .
- Tak ? - odwrocił się w moją stronę .
- Dziękuję .
- Śpij dobrze - nie widziałam jego twarzy lecz od razu można było poznać , że się uśmiechnął .
Uśmiechnęłam sie również . Dobrze , ze nie widział mojego buraka bo spaliłabym się ze wstydu .
Zamknęłam oczy . To wystarczyło bym zapadła w głęboki sen .
Zaczęłam biec boso przez las . Byłam w bluzie Harrego która teraz wydawała się zbyt duża . Uciekałam , nie widziałam czemu ale strasznie się bałam . Wiedziałam że jak jak sie zatrzymam to stanie się coś złego . Nie miałam już sił , kręciło mi się w głowie .Nagle upadłam .
Nie mogłam otworzyć oczu .. kidy jednak udało mi się , pożałowałam od razu . Dwie czarne postacie pochylały się nademną .
- Witaj maleńka - szepnął mi nad uchem blondyn o imieniu Erick .
Obudziłam się gwałtownie cała zlana potem . Przyłożyłam dłoń do czoła , chyba miałam gorączkę .
- Spokojnie ..- mówiłam sama do siebie - to był tylko sen .
Zaczęłam rozglądać się dookoła i przypomniałam sobie gdzie jestem . Salon nie miał drzwi więc usłyszałam jak jakieś głosy mówią z innego pomieszczenia . Spojrzałam w tamtą stronę , zaczęło razić mnie światło wylewające się , z tego co stwierdziłam z kuchni .
- To się nie skończy dobrze .. - zaczęłam się przysłuchiwać .
- To co mam zrobić ? Musiałem tak postąpić . Wiesz jak by się to skończyło .. - tak , to był Harry .
- Wiem - powiedział ktoś opanowanym i łagodnym głosem - pomożemy ci , jej .
Słuchałam dalej ale najwidoczniej rozmowa dobiegła końca .
Zmarszczyłam czoło i przymrużyłam oczy gdy ktoś w zapalil światło w salonie .
- Cześć - powiedział uśmiechniety Harry .
_____________________________
Taki więc koniec rozdziału 3 .
Podobało się ? :)
Postaram się wrzucić coś wieczorem ale nie obiecuję .
Awww <3
OdpowiedzUsuńI to jak.xd
Dziewczyno jesteś genialna :)
Omg popieram ( a tak wgl. to jestem z gorzowa ;) )
Usuńswietne <3
OdpowiedzUsuńfajne :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się :D
OdpowiedzUsuńczekam na następny ;)
zapowiada się świetnie *.*
OdpowiedzUsuńhmm skończyłam właśnie czytać i stwierdzam, że koncepcja nie jest zbytnio oryginalna, ale i tak mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńjedynie przyczepię się do stylu i błędów gramatycznych, nie miej mi tego za złe bo przecież krytyka zmusza nas do większej pracy :)
sama pisze i staram się być coraz doskonalsza.
wracając do mojego monologu, nie mam teraz czasu żeby przytoczyć wszystko, co według mnie jest błędem, ale gdy będę mieć wolne chętnie się za to wezmę.
pozdrawiam i czekam na następny rozdział :)
boskie <3 ty też ze Szczecina???
OdpowiedzUsuńTAAAK *__* <3
Usuńkocham to <3
OdpowiedzUsuńKto ze Szczecina <3 ? BOSKO
OdpowiedzUsuńawww ja ze Szczecina <3
Usuń