niedziela, 29 kwietnia 2012

Rozdział 14~ Przecież … to była moja wina ….


JEŚLI CZYTASZ , PROSZĘ SKOMENTUJ ;-)


*Harry *

- Ona musi mieć ochronę – wymruczałem zdenerwowany , co chwila chodząc w te i z powrotem .
- Mówiłem Ci już , że nie sądzę , żeby był … - Liam nie dawał za wygraną .
- Ale mnie to gówno obchodzi co o tym myślisz ! – ryknąłem na cały dom .
Cała czwórka siedząca przede mną gapiła się na mnie jak na wariata .
- Sorry stary .. – szepnąłem w stronę kumpla .
Cholera , co się ze mną dzieje ?
Nie mogłem przecież pozwolić by Karoli coś się stało , przecież .. to moja wina . Gdyby nie ja , nikt by jej teraz nie groził . Musiałem to zakończyć .      
- Myślę , że Liam ma racje – szepnął po chwili Louis .
- Że co ?! – zatkało mnie . Patrzyłam w stronę przyjaciela i oczekiwałem wyjaśnień ale ten spuścił wzrok i nie odzywał się . Pięknie .
- Eleanor i Danielle też mają ochronę … i to w sumie z naszego powodu …- wybełkotał nieśmiało Niall .
Miałem ochotę wycałować tego czuba .


*Karola*

[Liz] Rozpięła przed nim stanik i rzuciła w kąt . Była cała naga . Chłopak zaczął robić jej zdjęcia a dziewczyna wiła się przed aparatem . Po chwili chłopak rzucił się na nią . „


-I jeszcze jeden podpis tutaj – młoda sekretarka wskazała swoim długim tipsem w kolejne już wykropkowane miejsce . Westchnęłam cicho i podpisałam się .Zaraz pod moim podpisem , podobny złożyła mama .
- Scenariusz już masz … - kobieta zapisywała coś w notatkach – czas poznać resztę obsady – uśmiechnęła się do mnie zachęcająco i poprowadziła wzdłuż krętych korytarzy . Mama musiała jechać do pracy bo urwała się tylko na chwilę by załatwić ze mną formalności , więc zostałam sama . Pracownic otworzyła przede mną drzwi do niewielkiego pomieszczenia . „ Rozpięła … stanik … naga … wić .. „ cholera , nie było już odwrotu , kontrakt został podpisany – będzie dobrze , dam sobię radę .
- A oto ludzie z którymi będziesz pracować przez najbliższych parę miesięcy – grupka młodych ludzi stała przede mną uśmiechając się z podekscytowaniem . Wszyscy byli starsi ode mnie , czym wcale nie byłam zdziwiona . Nagle usłyszałam trzask i do pokoju wszedł wysoki blondyn . Był nieziemsko przystojny , dobrze zbudowany , w kremowych rurkach i długiej szarej bluzie … Daniel . Chłopak wyszczerzył się na mój widok , przeczesał swoje długie włosy i spojrzał na młodą pracownicę , która ewidentnie zagapiła się na chłopaka . Czemu tu się dziwić . Alice , bo tak miała na imię , miała niecałe 20 lat więc była zaledwie młodsza od niego o jakieś parę miesięcy .
- Proszę wybaczyć moje spóźnienie – mówił do pracownicy ale patrzył na mnie i puścił do mnie oczko na co zareagowałam wielkim uśmiechem .
Za sobą usłyszałam ciche wzdychnięcia .No tak … grupka dziewczyn stała i gapiła się na Daniela .


- Nie spodziewałam się , że to ty zagrasz przy moim boku – zaśmiałam się cicho .
Daniell miał zagrać chłopaka Liz – postać w która mam się wcielić .
Chłopak zaproponował mi byśmy wstąpili do kawiarni na jakieś ciastko z kawą . Zgodziłam się od razu . Przeszliśmy zaledwie kilka metrów gdy nagle oślepił mnie blask fleszy .
- Gdzie jest Harry ? – usłyszałam jakiś krzyk .
- Czy to twój nowy chłopak ?
- Pokłóciliście się z Harrym ?
Kolejne oślepiające flesze . Nie wiedziałam co się dzieje , gdzie mam iść , co robić , jak się zachować !?
Poczułam , ze ktoś ciągnie mnie za ramię . Instynktownie zwróciłam się w tym kierunku .
- Co to było ? – szepnął Daniel lekko zszokowany .
- Nie wiem – szepnęłam z ulgą gdy weszliśmy do kawiarni – po raz pierwszy mi się to zdarzyło .
Usiedliśmy przy stoliku i złożyliśmy zamówienie .
Wzięłam jakieś czasopismo , które leżało na stoliku obok . Niespodziewanie na okładce ujrzałam zdjęcie Harrego z jakąś dziewczyną u boku , nagłówek brzmiał ‘ NOWA DZIEWCZYNA HARREGO STYLES’A ? „ . Z ciekawości zajrzałam na stronę z artykułem . Zaczęłam przyglądać się umieszczonym tak zdjęciom i … kurde , dopiero teraz zorientowałam się , że to ja i Harry , parę dni temu w parku . Westchnęłam cicho .
- I się zaczyna – mruknęłam cicho i pokazałam gazetę Danielowi .
Chłopak patrzył się chwile w gazetę , po chwili spojrzał na mnie .
- Więc to już tak oficjalnie ? – przyglądał mi się
- Oficjalnie ? Nie … raczej nie .- zaplątałam się – Wiesz .. troszkę to skomplikowane .
- Mamy czas . – szepnął cicho , coś go gryzło .
Cholera , jakoś dziwnie nam się rozmawiało . Na szczęście kelnerka przyniosła zamówienie i zatopiłam zęby w pysznym jabłeczniku .
- No wiesz … Harry – wielka gwiazda . Wiesz co to by było gdyby nagle wszyscy się dowiedzieli ? Dziewczyny robią wielką aferę gdy on da komuś buzi w policzek a co dopiero takie coś ..
- A więc .. –zaczął blondyn popijając kawę – czytałaś już scenariusz ?

„ Rozpięła stanik … naga … „

- Eeee – zarumieniłam się lekko , po głowie cały czas chodziły mi słowa ze scenariusza – Tak .
- Ja też – zaśmiał się , chyba myślał o tym samym .
Rozmawialiśmy przez dobre dwie godziny . Opowiadałam mu o tym jak jest w Polsce , dlaczego przyjechałam do Anglii . Naprawdę miło nam się rozmawiało . Chłopak odprowadził mnie pod sam dom .
- Więc do zobaczenia jutro na planie . – mrugnął do mnie
- Nie mogę się doczekać .
Naprawdę , byłam tak podniecona tym , że zagram w filmie i o główną rolę ! Zaczęło mi odbijać , weszłam do pokoju i zaczęłam wywalać wszystkie rzeczy z szafy . Na jedną kupkę odłożyłam te, w które nadają się do chodzenia a na drugą do wyrzucenia. Takim oto sposobem pozbyłam się 2/3 ciuchów .
- Zajebiście – mruknęłam .
Trzeba się wybrać na jakieś zakupy . Fundusze … jasna dupa . Będzie mnie stać dopiero wtedy gdy nagramy parę pierwszych scen do filmu . Muszę jakoś wytrzymać .



*Harry *

- Jesteś idiotą ! Zasranym gnojem , który nie wie czego chce ! Jak tak możesz ?! Boże Harry ! – Eleanor wpadła w furię .
Opierałem się o stół tyłem od nich wszystkich . Nawaliłem i wiem o tym ale ta ciągła afera w niczym nie pomorze .
- Ell – szepną Louis , chciał uspokoić swoją dziewczynę ale ta była tak wściekła , że nie praktycznie nikt nie miał nad nią kontroli . Łaziła tylko po całym pokoju nabuzowana .
Niall , Zayn , Liam i Danielle siedzieli na kanapie i wpatrywali się we mnie czekając na jakiekolwiek wytłumaczenie .
- Nic na to nie poradzę … -wysyczałem przez zęby – Ja ją kocham ! – krzyknąłem i odwróciłem się przodem do nich . Po raz pierwszy przyznałem się do tego . Nie potrafiłem tego tłumić dłużej w sobie .
Usłyszałem nerwowy śmiech Eleanor . Zjechałem ją wzrokiem a ta znów zaczęła lamentowanie .
- Miranda ! Czeka na Ciebie jak głupia w Holmes Chapel a ty ? – wskazała palcem na mnie – Wiesz , że wczoraj dzwoniła do mnie ?! Widziała artykuł ! Ty i Karlina !
- KAROLINA ! – krzyknąłem . Miałem dość . Czy do niej to nie dociera ? – I wiesz co ? – syknąłem – Jadę do Holmes Chapel .
Wszyscy spojrzeli zszokowani na mnie .
- Zakończyć to – i wyszedłem z domu .



*Karola*

Biegłam cała zdyszana , pot lał mi się po czole ale nie mogłam teraz stanąć . Wybiegłam zza roku wąskiej ulicy i zatrzymałam się od razu . Policyjna furgonetka stała parę metrów ode mnie .
- Kurwa – szepnęłam i zaczęłam uciekać w inną stronę .
Kogut wył mi za plecami , miałam wrażenie , że już po mnie .
Dałam z siebie wszystko , biegłam ile miałam sił w nogach , nie mogłam pozwolić by mnie złapali .

-CIĘCIE ! – reżyser wstał z krzesła i podszedł w moją stronę . – Wspaniale! – szeroki uśmiech widniał na jego twarzy – Do zobaczenia jutro !
Weszłam do swojej garderoby i rzuciłam się na krzesło . Byłam cala spocona , niby jedna scena a dałam z siebie wszystko . Dyszałam po biegu jeszcze chwilę ale gdy doszłam już do siebie , przebrałam się w swoje cichy i wyszłam z budynku . Pierwszy dzień na planie uważam za zamknięty i mega udany . Kipiałam szczęściem . Idąc przez ulicę ludzie patrzyli się na mnie ze zdumieniem , szczerzyłam się do siebie jak głupia .
Gdy weszłam do domu pierwszą rzeczą jaką zrobiłam to rzuciłam się do telefony i wybrałam numer do Harrego . Po paru sygnałach usłyszałam pocztę głosową . Odłożyłam telefon na stół , zadzwonię do niego wieczorem , pewnie mają jakąś próbę czy coś i nie może odebrać .



Tak było przez kolejny bity tydzień . Dzień w dzień dzwoniłam do niego i ta sama reakcja .. albo raczej jej brak . Cieszyłam się , że mamy nagrane już kilka kawałków „ The Bad Manners„ ale czułam się strasznie dziwnie , miałam wrażenie , że Harry mnie unika . Do szkoły już nie chodzę od kiedy zaczęłam pracować nad filmem a nie chciałam im się wciskać do domu … nie lubię się narzucać . Za każdym razem gdy słyszałam głos sekretarki zaciskałam wargi ale i tak znalazła się łza , która uciekła po policzku .
Rano wstałam wykończona . Ledwo dochodziły do mnie głosy reżysera .
- Liz jest pijana więc Ronie  - zwrócił się do Daniela – wykorzystuje to i zaczyna ją całować . AKCJA !



__________________________

Moi drodzy , możliwe , że nie dodam nic nowego do piątku lub soboty , wyjeżdżam i nie dam rady wejść . 
Dziękuję wam za ponad 200 komentarzy i 6200 wejść <3 Jesteście wspaniali ; *




Jeju , jeju to jest takie awwww <3


piątek, 27 kwietnia 2012

Rozdział 13 ~ A co z Mirand... [? ]


JEŚLI CZYTASZ PROSZĘ SKOMENTUJ :D



- Słucham ? – przypatrywałam się jej .
- No czyja ? – powtórzyła jakby to pytanie było oczywiste . Usmiechneła się złośliwie – Niall jest zbyt nieśmiały , Zayn odpada , więc może nowy nabytek Pana Styles’a ? – cmoknęła w moją stronę .
Miałam ochotę jej przywalić .
- A żebyś się nie zdziwiła moja droga – do kuchni pewnym krokiem wszedł Harry . Spojrzał i podszedł do mnie .
Miał na sobie stare dresy i koszulkę podobną do tej , którą mam na sobie . Jego loki powykręcane były we wszystkie strony świata  . Sroga mina skierowana do Eleanor przeszła w piękny uśmiech w moją stronę , dzięki któremu przyprowadza mnie o atak serca każdego dnia .
- Jak się spało ? – wymruczał mi do ucha i objął w pasie .


*Eleanor*

Cholerny Styles , grrr .
Lubię chłopaka , naprawdę . Jest jednym z nielicznych , z którymi chętnie spędzam czas . Ale ona ?! Przecież to jeszcze dziecko w porównaniu z nami . No rozumiem ,że nasz Hazza ma dopiero 18 ale jej dałabym co najwyżej 16 .
Patrzyłam jak chłopak podchodzi do blondynki i obejmuje w pasie . Złożył delikatny pocałunek na jej ustach i zsunął dłonie na jej pośladki . Ta tylko uśmiechnęła się i pocałowała go w policzek . Nie no świetnie , porno + 12 . Słodko , mogę już rzygać ? Wywróciłam oczami i szybko wyszłam do salonu . Stanęłam przed kanapą na której siedział Niall , Zayn i mój Lou . Chłopak uśmiechnął się  na mój widok lecz pozostała dwójka zaczęła marudzić bym zeszła im sprzed ekranu .
- Ell , suń się no ! – Niall wyginał się we wszystkie strony by tylko patrzeć w TV .
- Kim ona jest ? – wysyczałam i nagle sprzeczki ucichły i wszystkie oczy skierowały się na mnie . No nareszcie – Noo? – cisza .
- Karolina . – odparł po chwili Zayn .
- Co to za Karlina ? – cholera , kolejna laska wykorzystująca sławę chłopców ? Nie pozwolę .
- Karolina . – mruknął cicho Niall . Zmierzyłam go wzrokiem .
- Kochanie – zaczął Louis i posadził mnie sobie na kolana – ona i Harry , no wiesz , dopiero zaczynają i wszystko idzie w dobrym kierunku – pocałował mnie w policzek .
Przecież czyste szaleństwo , co te człowiek robi ?
- A nie uważacie , że ona was wykorzystuje ? Harry jest naiwny i wiecie jak to się zawsze kończy …A z resztą Miranda jest … -nie dokończyłam bo blondasek mi przerwał .
- Eleanor , skończ . Ona nie jest jak inne  - wstał i poszedł na górę .
- Brawo – rzucił Zayn i ruszył za chłopakiem .
Wiedziałam , że gdy wypowiem imię dziewczyny zacznie się afera …


* Karola*

Nienawidzę autobusów . Harry od paru dni namawia mnie , że będziemy razem jeździć do szkoły , przynajmniej do czasu kiedy nie mają trasy i może normalnie się uczyć ale nie sądzę , żeby to był dobry pomysł . Ostatnio w gazetach pojawiło się mnóstwo naszych zdjęć i wiadomości związanych z nami . Jeden spacer z Harry’m w parku i już wszyscy widzą , wiedzą i .. ehh . Wczoraj po raz pierwszy od kilku dni weszłam na twittera i o mamo . Przez ostatnie dwa dni przybyło mi ponad dwa tysiące followers’ów i … pełno hejtów ze strony „ fanek „ One Direction .Harry ostrzegał mnie przed takimi sytuacjami i mówił bym się nie przejmowała ale ja czułam się jak w jakimś kiepskim filmie . Ludzie nie lubię mnie za … za nic [?]
Wysiadłam przy szkole i poszłam na pierwszą lekcję . Na drzwiach od klasy wisiała kartka , że mamy jakąś lekcje z prezentacją wraz z 3 A . Cholerka , to klasa mojego … przyjaciela . Wszystko mieszało mi się w głowie . Usiadłam przed klasą i przymknęłam oczy . Czas wszystko sobie wyjaśnić . A mianowicie , Harry . Całe dni w głowie mam tylko obraz całującego mnie zielonookiego chłopaka . Wytłumaczyłam Harremu , że nie chce się spieszyć . Pewnie większość myśli , że skoro tak zdecydowałam to jestem jakaś nienormalna , ale nie . Kocham go , no kurwa kocham , co zrobić . Ale my to dwa różne światy . Harry Styles wielka gwiazda całego świata , miliony fanek a ja ? Taka sobie dziewczyna ze Szczecina ...
Moje rozmyślania przerwał dzwonek , nie zauważyłam kiedy moja klasa zebrała się przed salą a nauczyciel szedł w nasza stronę . Zaprowadził nas do jakiejś innej , jednej z największych klas i kazał usiąść na miejsca . Wchodząc osłupiałam . W środkowym rzędzie siedział wyszczerzony Harry , który pokazywał na miejsce obok siebie . Moja klasa usiadła na końcu sali a ja przeciskałam się między krzesłami i już stanęłam obok chłopaka gdy nagle jakaś wysoka blondyna odepchnęła mnie lekko na bok i perfidnie zajęła moje miejsce . Stałam jak słup soli i gapiłam się zdezorientowana na dziewczynę , powoli odwróciła się do mnie przodem z głupim , niewinnym uśmieszkiem . I nagle poczułam się jakby ktoś mnie spoliczkował , ta sama dziewczyna , która na początku roku zrobiła mi aferę na środku szkoły teraz siedziała obok , no można powiedzieć „ prawie że „ mojego chłopaka . Przez takie byle gówno miałam wrażenie , że zaraz łzy popłyną mi po policzkach . Nie chcąc by do tego doszło , odwróciłam się na pięcie i stanowczym krokiem poszłam w stronę rzędów gdzie siedziała moja klasa . Czułam , że wszystkie pary oczu na tej Sali skierowane były w moją stronę . Miałam dość . Niech ten cholerny dzień już się skończy ! I usiadłam na samym końcu sali . Światła zgasły , w całej sali zrobiło się ciemno i zaczęła się prezentacja na jakiś tam temat . Siedziałam na twardym krześle i kipiałam ze złości . To głupie ale przez chwilę miałam wrażenie , że to jakaś bitwa , stawką był Harry a ja przegrałam . Poczułam , że ktoś siada obok mnie i obejmuje mnie ramieniem :
- Przepraszam – tylko tyle . Ale z tych ust brzmiało to jak ballada specjalnie na moją cześć .
Nawet w tak ciemnej sali byłam w stanie ujrzeć przygnębionego chłopaka . Jego zielone oczy błądziły po ziemi .
- To nie twoja wina – szepnęłam i odwróciłam wzrok .
Harry załapał mnie za podbródek i spojrzał głęboko w oczy .
- Tęskniłem – szepnął mi między włosami i wpił się w moje wargi .
Jego duże , zimne usta powoli robiły się miękkie , ciepłe i całowały z coraz większą namiętnością . Prawą ręką oparłam się o jego tors a lewą chłopak zacisnął w swojej ciepłej dłoni . Łapałam łapczywie powietrze , dobrze , że siedzieliśmy na końcu sali w dobrej odległości od reszty uczniów i nauczycieli . Serce biło mi tak jakby zaraz miało wyskoczyć z piersi . Zwolniliśmy chwilę , Harry obsypywał mnie małymi ale czułymi pocałunkami , aż w końcu wtuliłam się w niego a on objął mnie swoim silnym ramieniem . Oddech cały czas miała nierównomierny , cóż się dziwić , po takich ekscesach z Harrym Styles’em to nie wchodzi w grę inna reakcja . Czułam się bezpieczna , wiedziałam , że teraz z Harrym nic mi nie grozi , że dam radę z nachalnymi , chamskimi fankami , wrednymi laskami ze szkoły , z mamą , z którą każda rozmowa to kłótnia . Dam radę .
Tak spędziliśmy całą lekcję , niechętnie się rozstaliśmy ale chłopak obiecał mi , że odwiezie mnie dziś do domu . Zgodziłam się bez namysłu .
Ku mojemu zdziwieniu pod koniec lekcji dostałam sms’a od Paull’a „ Szykuj się moja droga bo za tydzień jest pierwsze kręcenie scen do „ The Bad Manners „ GRATULUJĘ PIERWSZOPLANOWEJ ROLI xx :D „
- O kur …



Dzień pełen wrażeń a ja ciągle biegam po domu jak nakręcona . Musiałam wyjść na , krótki spacer bo inaczej rozniosłabym cały dom . Postanowiłam , że przejdę się po parku , choć robiło się już ciemno musiałam się przewietrzyć . Musze przyznać , że nie mam miłych wspomnień dotyczących owego miejsca ale szczerze powiedziawszy  nie miałam ochoty ruszyć się gdzieś dalej .
Szłam krętą , piaskową ścieżką a w uszach grała mi muzyka . Wdychałam spokojnie powietrze i uśmiechałam się sama do siebie gdy nagle poczułam , że coś ciągnie mnie do tyłu , zatyka mi usta tak bym mnie mogła nic powiedzieć i zasłania oczy .
- Styles albo życie … - mówił ktoś jadowitym tonem – Wybieraj ślicznotko – wysyczał mi głos w głowie . Nagle poczułam palący ból na prawym przedramieniu a później dziwne ciepło , które oblało mi całą rękę .Napastnik wbił mi silne palce w udo i pociągnął z całej siły za włosy tak , że gdy mnie puścił upadłam na ziemię a w oczach miała ciemną plamę .
Nie byłam w stanie stwierdzić czy to był mężczyzna czy kobieta . Łzy leciały mi po policzkach tak , że cały obraz miałam zamazany . Gdy już się trochę uspokoiłam  wstałam powoli i zaczęłam się rozglądać dookoła tak by zlokalizować swoje położenie . Spojrzałam na swoje przedramienie , które zaczęło mnie niewyobrażalnie mocno piec . Miom oczom ukazała się krew … cholera , zaraz zwymiotuję .. krew krwią ale cała ręką była nią oblana . W parku było już dość ciemno a na ścieżce nie było nikogo prócz mnie . Chwiejnym krokiem zaczęłam biec w stronę domu . Gdy już dobiegłam , wpadłam do swojego pokoju i rzuciłam się w stronę łazienki . Powoli zaczęłam wycierać mokrym ręcznikiem zranioną rękę . Rana była niewielka ale krwawiła mocno .

Obudziłam się około piątej . Wstałam z łóżka i o mało co nie wywaliłam się na podłogę . Gdy już stwierdziłam , że mam dość sił , poczołgałam się do łazienki . Na całej twarzy miałam rozmazany tusz , wczoraj już nie miałam sił i chęci by się zmazać a dziś takie mam efekty , zabandażowana ręka wyglądała okropnie . Wzięłam długi , gorący prysznic , ubrałam się i spakowałam do szkoły . Wszystko szło mi beznadziejnie , książki i ciuchy wylatywały mi z rąk . Cały czas byłam rozdrażniona i przerażona wczorajszą sytuacją . Przecież … co by było gdyby ten ktoś spełnił swoje pogróżki . Boże , nie mogłam dłużej tak siedzieć . Dochodziła szósta a potrzebowałam tylko jednego .
Stałam na werandzie i zadzwoniłam do drzwi . Czekam , czekam i nic .  Już miałam zadzwonić po raz drugi lecz usłyszałam otwierające się drzwi a w nich całkowicie zaspany Niall .
- Hej – szepnął przecierając oczy – coś się dzieje ?- mruknął w moją stronę .
Cholera , biedny Horan , teraz mam wyrzuty sumienia , że ich nachodzę o tej godzinie .
Patrzyłam na niego w ciszy , nie byłam w stanie nic z siebie wydusić .
- Harry jest u siebie , już nie śpi – szepnął i ziewnął .
Nie czekałam na nic więcej . Szybko weszłam do domu i od razu wbiegłam po schodach mijając przy tym półnagiego Zayn’a .
- Vas happenin bejbe ? – odwrócił się zdezorientowany w moją stronę .
Nie zwróciłam na niego uwagi i wbiegłam na górę . Bez pukania weszłam do pokoju Harrego .
Siedział przy laptopie  gdy weszłam do pokoju spojrzał na mnie z pytającą miną . Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego jak mogę wyglądać . Zdyszana , włosy we wszystkich stronach i torba , która cały czas zlatywała mi z ramienia .  Chłopak zsunął laptopa z kolan i położył na łóżku . Nie mogłam dłużej wytrzymać i rzuciłam się mu w ramiona , wybuchnę łam płaczem .
- Ej , ej , ej  - objął mnie ramieniem – co się dzieje ? – głaskał mnie po włosach . Nie byłam w stanie nic z siebie wydusić . Teraz potrzebowałam tylko jego . Wiedziałam , że gdy znajdę się w jego ramionach nic mi już nie grozi .
Harry usiadł na łóżku i przyciągnął mnie do siebie , usiadłam mu na kolanach i wtuliłam jak małe dziecko . Siedzieliśmy tak w ciszy , chłopak głacił mnie po ramieniu gdy nagle natknął się na bandaż . Syknęłam z bólu .
-  Co się stało ?! – prawie że krzyknął . Wzdrygnęłam się – Przepraszam – szepnął i pocałował mnie w czoło .
- Ja … - szepnęłam . Wtuliłam się ponownie w tors chłopaka , w dłoni nerwowo miętoliłam jego kolorowy T-shirt . Harry przytulił mnie jeszcze mocniej . Już miałam dokończyć gdy do pokoju wszedł , już ubrany Zayn .
- Przepraszam – szepnął gdy nas zobaczył – mogę ?- otworzył szerzej drzwi i usiadł obok nas , najwyraźniej zmartwiony całą sytuacją . Zsunęłam się z kolan chłopaka i usiadłam między nimi .
- Powiedz co się stało – szepnął zdenerwowany Harry .
Przymknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech i zaczęłam .
- Poszłam wczoraj wieczorem do parku …- spojrzałam na Harrego , który mimowolnie się skrzywił . Tak , miał takie same wspomnienia z tym miejscem co ja. –I nagle poczułam , że coś mnie cięgnie do tyłu , zatkał mi buzią i zasłonił oczy .. – zacisnęłam wargi , inaczej znów bym się rozpłakała. – Ostanie co pamiętam to słowa „ Styles albo życie „ i palący ból w przedramieniu – spojrzałam na zabandażowaną rękę .
Reakcji Harrego się nie spodziewałam . Chłopak poderwał się gwałtownie  z miejsca i podszedł do okna .
- Kurwa no ! – krzyknął i strącił ręką kilka książek i mały zegar z parapetu ,
Był naprawdę wkurzony . Obie ręce zacisnął w pięści a twarz miał jak z lodu . Nie chciałam by się denerwował , zwłaszcza teraz . Spojrzałam ostrożnie na Zayna , patrzył się niepewnie na przyjaciela . Przyglądałam się mulatowi gdy ten spojrzał na mnie . Objął mnie ramieniem ;
- Nie martw się , wszystko się ułoży – uśmiechnął się pocieszająco w moją stronę .



_____________________
Trololo w 3 dni około 1000 wejść <3
ooołłł BICZ , WOOLNE ^^



AWWW <3 kolejne zdjęcie Davida R. ( naszego Daniela ) boszz , masz gdzie spać ? :D

środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział 12 ~. Wredna małpa – tak mówili ....




Pierwsze co ujrzałam to Zayn z konsolą w ręku a tuż przy jego nogach Niall’a z batonem w buzi i drugą konsolą w ręku . Obok nich siedział Louis , który głośno krzyczał by Zayn wyprzedził Niall’a . Z kuchni dało się usłyszeć głośny śmiech Harrego . Miałam wrażenie , że serce wyskoczy mi na zewnątrz . Stałam w progu domu zupełnie niezauważona , nagle poczułam , że Liam stanął obok mnie i głośno chrząknął . Natychmiast cała trójka przerwała spory i odwróciła się w naszą stronę . Nie mówiłam nic , kątem oka ujrzałam go w przejściu między salonem a kuchnią . Nie czekałam na zaproszenie . Minęłam prawie że biegiem kanapę z trójką debili , o mało co nie wywaliłam się przez różnego rodzaju opakowania po chipsach i różnych różnościach , które leżały sobie spokojnie na ziemi . Byłam zaledwie metr od niego , bez słowa wtuliłam się w niego jak małe dziecko , które właśnie odszukało swoją matkę . Poczułam , że silne ramiona Harrego obejmują mnie równie mocno . Chłopak wplótł swoje długie palce w moje włosy przyciągając mnie bliżej siebie . Łzy powoli spływały mi po policzkach . Nie chciałam już nic więcej , wystarczył mi tylko on , jego silne ramiona , w których byłam całkowicie bezpieczna . Nie wyobrażałam sobie , że mogłabym go teraz opuścić . Sekundy ciągnęły się jak godziny , wtulona w jego tors nie chciałam tego przerywać .
- TULIMYYYY ?- usłyszałam tylko pisk Tomlinsona i skrzypnięcie kanapy . Nagle coś strasznie silnego przycisnęło mnie od tyłu tuląc mnie i od razu Harrego . Z prawej strony to samo , i z lewej również . I nagle cała pozostała czwórka ( nawet Liam :D ) objęła w strasznie mocnym jak dla mnie uścisku mnie i Hazzę .
Zaczęłam się śmiać . Harry chyba chciał zachować poważną minę kiedy już wszyscy zarazili się ode mnie śmiechem więc wplótł twarz w moje włosy . Na darmo , chłopak tak parsknął śmiechem , że odchylił się w tył na skutek czego naparłam całym ciałem i obydwoje runęliśmy na ziemię .
Już po chwili leżałam plackiem na chłopaku . JASNA CHOLERA LEŻAŁAM SOBIE NA HARRYM STYLES’IE ! Ogar . Serce biło mi jak szalone . Już się nie śmialiśmy , nasze twarze dzieliło od siebie zaledwie kilka centymetrów . Oboje mieliśmy przyśpieszony oddech , miał takie piękne głębokie zielone oczy  . Kocham jego oczy . Miałam ochotę zaśpiewać I THINK I WANNA MARRY YOU … Zaczęłam się podnosić by postawić się na równe nogi lecz Harry złapał mnie za koszulkę i przyciągnął do siebie . Zaśmiałam się cicho i pstryknęłam go w nos .
- Nie tym razem – i wstałam tym razem bez żadnych oporów ze strony chłopaka .
Dopiero teraz zadałam sobie sprawę , że całej tej sytuacji przygląda się reszta lokatorów . W zupełnej ciszy gapili się na nas jakbyśmy … no nie ważne .
- ooouuuuu – krzykną Louis i zaraz wszyscy zaczęli się śmiać – Tak trzymaj Karola – mrugnął do mnie i pocałował w policzek .
OOOO KURWA W MORDĘ !!! Boo Bear dał mi całusa w policzek . Kisiel w gaciach . Dobra , czas się uspokoić .
Lou widząc mój rumieniec uśmiechnął się szeroko na co zarumieniłam się jeszcze bardziej . Poczułam , że czyjeś silne ramię obejmuje mnie od tyłu w pasie . Harry patrzył na Tomlinsona poważnym wzrokiem przysuwając mnie bliżej siebie . Miałam wrażenie , że zaraz dostanę zawału .
- Daj spokój – mruknął chłopak widząc reakcję zielonookiego i usiadł przed TV .
Uniosłam głowę i spojrzałam w oczy Harremu . Chłopak zrobił słodką minkę i zapytał :
- No cooo ?? – o mamuniu . Był tak słodki a przy tym tak seksowny , że nie mogłam się mu oprzeć .
- Nic , nic  - szepnęłam i uśmiechnęłam się pod nosem . Czy mi się wydaje czy chłopak właśnie robi się zazdrosny ?
- Ej ? Co powiecie na jakiś film? – z takim pytaniem mógł wyskoczyć tylko Zayn .
- Jestem za – wykrzyknęłam .
- W takim razie ja też – dodał Harry z tym swoim zacnym bananem na twarzy .
- HORRROOORRR – wydarł się Niall .
- Nie ! – zaprotestowałam od razu i wiedziałam , że popełniłam błąd . Cała piętka spojrzała na mnie morderczym wzrokiem . – No dobra – i uniosłam ręce w geście poddania się .
- Nie martw się – wymruczał mi do ucha Harry i już miałam ciarki – Ze mną bać się nie będziesz .
O niee , na pewno nie będę . To ty się zacznij bać , żebyś zaraz nie wylądował u mnie w łóżku bo jak tak dalej będziesz robił to długo nie pociągniemy ….
- No już , już , już moje gołąbeczki najukochańsze – Lou wtargnął między mną a Harrym . Pociągnął nas w stronę kanapy i usadowił na miejscach jak małe dzieci w przedszkolu .
Po mojej prawej stronie usiadł Harry a po lewej Niall z wielką miską chipsów . Poczęstował mnie ale gdy Harry chciał trochę blondyn wystawił mu język i odsunął paczkę tak daleko by chłopak nie mógł po nią sięgnąć .
Cholera ja ich zabiję . Po każdym horrorze sram w gacie a oni wyskoczyli właśnie z  taką propozycją . No to dziękuję . No ale co robić ? Spędzić noc u bogów z 1D , przemóc się i oglądnąć ten horror czy siedzieć w domu przy jakiejś komedii jedynie z żarciem w ręku ? Wybieram opcję numer jeden .
Pierwsze klatki filmu okazały się na ekranie . Spojrzałam na zegarek , nie no fajnie 1:34 a my bawimy się jak by była 20:00 . Ehh , pomimo tych wszystkich wrażeń byłam padnięta . Oczy same mi się zamykały , musiałam nieźle się wysilić by nie zasnąć .

Gapiłam się tępo w ekran , pozostała piętka zapatrzona była jak w obrazek . Cholera , kolejna głowa poleciała . Jakiś potworny duch unosi się z ciała . Nie wytrzymałam . Wstałam gwałtownie i poleciałam do łazienki . Czułam , że dzisiejszy ..a raczej wczorajszy obiad chce się wydostać na zewnątrz . Oparłam się rękoma o umywalkę i głęboko oddychałam . ‘ Nigdy więcej . Nigdy więcej ‘ – mruczałam do siebie . Zawsze gdy oglądałam horrory tak reagowałam , więc … nie oglądałam horrorów . Krew dudniła mi w uszach ale mimo tego usłyszałam pukanie do drzwi .
- Karola ? Mogę ?- to Harry , ewidentnie był przejęty – Wszystko okej ? – cały czas mówił zza drzwi .
Jeszcze raz wzięłam głęboki odek i szepnęłam .
- Wejdź . – uniosłam lekko głowę , w odbiciu lustra ujrzałam swoją twarz …. Ale czy aby na pewno ? Wyglądałam masakrycznie . Powieki spuchnięte , cała czerwona , włosy we wszystkich stronach . – Wyglądam gorzej niż z tego horroru . – szepnęłam gdy poczułam męską dłoń na swoim ramieniu .
- Bez przesady – w lustrze udało mi się uchwycić lekki uśmiech chłopaka . – Chodź – szepnął .
Wziął mnie za rękę i pociągnął w stronę schodów . Ukradkiem spojrzałam w stronę salonu skąd dobiegał przerażający głos lektora i śmiechy chłopców . Debile , uśmiechnęłam się pod nosem .  Harry pociągnął mnie w stronę jakiegoś pokoju . Gdy otworzył przede mną drzwi moim oczom ukazał się duży salon , nie tak ogromny jak ten na dole ale całkiem duży . Wielkie okna zasłonięte były ciemno-brązowymi długimi kotarami . Przy jeden ze ścian rozciągała się spora , wysoka szafka ze starannie poukładanymi książkami . Obok beżowego fotela stał stojak z gitarą . A na samym środku  pomieszczania była sofa skierowana naprzeciw wielkiej plazmówki .
- Wow – szepnęłam pod wrażeniem tego miejsca . Był to jeden z najdziwniejszych a zarazem najpiękniejszych pokoi w jakich kiedykolwiek miałam okazję przebywać .
Harry obdarzył mnie swoim jednym z najpiękniejszych uśmiechów . Odwzajemniłam go . Cholera , nadal mam wrażenie , że to jeden wielki sen . Jestem u niejakich chłopców z One Direction w domu , znam się osobiście z każdym z nich a z Harrym … o mamo , za dużo tego .
- Jeden z moich ulubionych pokoi w tym domu – szepnął chłopak – Spędzamy tu wolny czas kiedy … kiedy chcemy pobyć chwilę sami . Z dala od wszystkich , taki nasz mały osobny świat . – mrugnął do mnie . – Mało osób wie o nim , jesteś jedną z nielicznych – i musnął delikatnie moje wargi .
Przymknęłam delikatnie oczy . Moje ciało przeszedł lekki dreszcz podniecenia . Harry najwyraźniej musiał to wyczuć , bo uśmiechnął się lekko , objął mnie w pasie i przyciągnął bliżej siebie tak , że nasze ciała całkowicie przylegały do siebie . Harry delikatnie pogłaskał mnie po policzku , co chwila , wciąż od nowa muskał moje czerwone wargi . Objęłam go za szyję i odwzajemniałam pocałunki .
- Tęskniłem – szepnął mi do ucha i pociągnął mnie za sobą .
Chwilowo straciłam grunt pod nogami lecz zaraz po tym leżałam już na Harrym na wielkiej kanapie . Chłopak zaczął się śmiać , lecz nie mogłam się powstrzymać i zatkałam mu usta namiętnym pocałunkiem . Najwyraźniej zaskoczyłam go tym gestem z mojej strony lecz już po chwili ożył i przeturlaliśmy się tak , że znalazłam się centralnie pod nim . Miałam nierównomierny oddech i wrażenie , że serce zaraz wyskoczy mi z piersi . Zatopiłam się w tych pięknych zielonych oczach , które aż skrzyły się z podniecenia .
Harry opadł obok mnie a ja wtuliłam się w niego jak mała małpka , nic mi już więcej do szczęścia nie trzeba było . Myślałam jak to dalej będzie , czy ja i Harry [?] … cholera nienawidzę siebie za to , myślę , zamartwiam się , myślę , zamartwiam się , myślę , myślę , myślę … Westchnęłam cichutko . Chłopak spojrzał na mnie pytająco .
- Harry ? – szepnęłam .
- Hmm ? – Boże ! Nawet głupie ‘hmm’ w jego wykonaniu jest tak seksowne , że padam .
Wzięłam głęboki wdech . Kurde , jak mam mu to powiedzieć ? Uspokój się ….
- Coś się stało ? – chłopak podparł się na ramieniu i spojrzał na mnie z góry .
- Wiesz .. – mruknęłam i zaczęłam jeździć palcem wskazującym po jego klatce piersiowej wzdłuż wzorków na koszulce .


*Harry*

Boże , ta dziewczyna doprowadzała mnie do szału .
Przymknąłem delikatnie oczy gdy zaczęła jeździć palcem po mojej klatce piersiowej . Niżej , niżej – zaczęło mi mruczeć w głowie … Harry ogarnij się ! Otworzyłem oczy i ujrzałem , że blondynka przypatruje mi się zafascynowana .
- Więc ? – była taka tajemnicza .
- Harry ja … nie zrozum mnie źle – zaczęła się jąkać , patrzyłem na nią z uwagą – ja po prostu mam wrażenie , że – oczy jej się zaszkliły . Nie mogłem znieść tego widoku . Nie mogłem pozwolić by ona … by coś jej się działo , by była smutna , by cokolwiek złego działo się w jej sercu . Cholera .
- Ej , ej , ej – odgarnąłem jej włosy za ucho . Spojrzałem w jej niebieskie oczy i przyciągnąłem do siebie . Otuliła mnie ramionami i szepnęła :
- Poczekajmy chwilę – zacząłem gładzić jej długie włosy choć nie miałem pojęcia o czym do mnie mówi – no wiesz … nie chcę się nikomu narzucać – dokończyła i spojrzała na mnie z obawą .
Uśmiechnąłem się do niej ze zrozumieniem . Czyli chciała poczekać , chyba rzeczywiście trochę się zapędziłem , cholera .
- Dobrze – szepnąłem i cmoknąłem ją w usta .


Usłyszałem brzęk tłuczonego szkła . Pewnie znów ktoś się bawi w kuchni . Spojrzałem na Karolę , która leżała w moich ramionach przykryta kocem . Była taka … spokojna , mała , niewinna . Wszystko spieprzę , nie wiem czemu ale takie mam wrażenie . Że zaraz zrobię coś głupiego i ją stracę . Tak jak na tej debilnej imprezie . Że też musiałem się tak zalać by tę noc spędzić z jakąś Amelie . No do cholery przecież ja jej nie znam …! Westchnąłem , później będzie czas na zamartwianie się .
Delikatnie wysunąłem się spod koca i objęć dziewczyny . Nie chciałem jej budzić więc po cichu wstałem , położyłem obok niej jakieś ciuchy , które od dawna są na mnie za małe i zszedłem na dół . W salonie Zayn sprzeczał się o coś z Liam’em , Niall i Louis jedli śniadanie . Gdy mnie ujrzeli zapanowała cisza i zaczęli wykonywać dziwne gesty . Po chwili zorientowałem się o co im chodzi .
- Śpi na górze – i skierowałem się w kierunku kuchni . Dopiero teraz poczułem jak jestem głodny .
Ku mojemu zdziwieniu w kuchni zastałem Eleanor zbierającą kawałki rozbitej szklanki . Dziewczyna ujrzawszy mnie uśmiechnęła się i zaczęła :
- Hej Styles , troszkę się pobiło – nie wiem czemu ale nie lubię jak tak do mnie mówi . Wzruszyłem ramionami i olałem ją .
- Co tu robisz ?- mruknąłem po chwili w trakcie wyciągania rożnych rzeczy z lodówki .
-To już nie mogę odwiedzić swojego chłopaka i przyjaciół ? – uśmiechała się głupkowato .
Kurcze , dziewczyna niby całkiem spoko ale coś w niej siedziało … Lubi wszystkich ustawiać , chce by wszyscy jej się przyporządkowali , własne zasady , nie lubi zmian . Czasami mnie to wkurzało , strasznie wkurzało . Gadałem kiedyś na ten temat z Lou ale ten mnie olał a później się pokleciliśmy , nie chcę tego powtarzać . Z robiłem sobie jajecznicę i nalałem do szklanki soku pomarańczowego . Nie chciałem ciągnąć „rozmowy” z Eleanor więc poszedłem do salonu gdzie była pozostała czwórka .


*Karola*

Patrzyłam się tępo w lustro . Koszulka Harrego zwisała na mnie jak worek ziemniaków.
- E tam – mruknęłam i rozczesałam włosy .
Gdy byłam już w miarę ogarnięta wyszłam z pokoju . Zeszłam powoli po schodach , już z daleka widziałam całą piątkę grająca w gry video a w przerwach jedzącą śniadanie . Uśmiechnęłam się sama do siebie . Tak fajnie ze sobą wyglądali , Lou zabierający Niall’owi kanapkę na co ten zareagował przeraźliwym krzykiem a reszta wielkim śmiechem , zero
zmartwień .
Patrzyłam na nich chwilkę a po chwili poszłam do kuchni by napić się wody . W progu stanęłam jak wryta .Niejaka Eleanor Carder siedziała przy kuchennym stole i jadła płatki zbożowe z mlekiem . „ Wszystko tylko nie ty „ – mruknęłam pod nosem . Kurczę , no wiem , ze nie powinnam wierzyć we wszystko co piszą w necie ale jej osoba nie należała do tych zachęcających . OK , OK , nie mogę przyznać , dziewczyna jest całkiem ładna , ale ten charakter . Wredna małpa – tak mówili inni i w sumie na taką teraz wyglądała . Cały czas stałam w progu kuchni a Eleanor wręcz gapiła się na mnie …jak na dziwkę ? Cholera , no tak to wyglądało , po raz kolejny zmierzyła mnie od góry do dołu jakby była księżniczką a ja jakimś plebsem . Szczerze ? Mam ją gdzieś . Odgarnęłam włosy z twarzy i ruszyłam w stronę lodówki , mijając przy tym dziewczynę , która odwróciła się za mną .
- Hej ?- rzuciłam w jej stronę . Stałam do niej tyłem i nalałam sobie wody do szklanki .
Po pewnym czasie Eleanor mruknęła niby od niechcenia w moją stronę lecz w jej głosie wyczułam ciekawość .
- Czyja ?
Zmarszczyłam czoło i odwróciłam się przodem do niej .


________________________________
I jak ? 
Wydaje mi się , że jest całkiem spoko ^^
LUUUDDDUUU 4500 <3


POWODZENIA W TESTACH
PS. Dzięki za wolne ^^




Musiałam to dodać *.* FLAP FLAP *___*


http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=DsrFWPeNkPQ Dam komus kopa w dupę za to , że to zrobił <3


I jak się czujecie przeleciane przez naszych chłopców ? xD
Muszę się z Wami podzielić kilkoma rzeczami , które znalazłam na Fejsie i Twitterze :
"1D przelatują Polskę: stwierdzam zbiorowy orgazm. 1D grają koncert w Polsce: Bronek ogłasza żałobę bo 28.000 dziewczyn zrobiło jebut."





poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Rozdział 11~ Nie na to się szykowałam…





Sobota . Tak , ten dzień lubię najbardziej , szkoła męczy .
Powoli wygrzebałam się z łóżka , spojrzałam leniwie na zegarek . Wskazówki wskazywały 10:20 . Łoooł . Tak , zdecydowanie szkoła męczy . O 13 miałam się stawić na castingu gdzieś w w centrum miasta . Będę starała się o rolę głównej bohaterki do filmu „ The Bad Manners „ . Bohaterka do czasu przeprowadzki wiedzie spokojne życie , jest grzeczną i posłuszną nastolatką lecz gdy wyprowadza się do innego miasta , poznaje grupkę młodych osób trochę starszych od niej , dziewczyna zmienia się pod ich wpływem . W owej grupie znajduje sobie chłopaka i razem z jego przyjaciółmi jest w stanie robić wiele rzeczy na które nigdy przedtem nie byłaby w stanie się odważyć . Tak w wielkim skrócie . Aż się na początku zdziwiłam , ze mama się zgodziła bym próbowała zagrać w takim filmie ale dla mnie to wielki plus . Ostatnio nawet zauważyłam , że coraz częściej daje mi „wolna rękę „ , nie pyta się z kim wychodzę , gdzie , po co i na co . I coś czuję , że nie ma tutaj ‘ matczynego zaufania ‘ . Teraz to Paull stał się jej oczkiem w głowie . To dobrze , nigdy nie miałyśmy ze sobą świetnego kontaktu , nie lubię jej się z wszystkiego spowiadać .
Weszłam na twittera i dodałam jednego posta . „ Idę na casting . Trzymajcie kciuki xx „ i zamknęłam laptopa . Chyba będę musiała się tłumaczyć Martynie . Zaśmiałam się pod nosem .
Ubrałam się w miarę szybko . Chciałam zrobić jak najlepsze wrażenie więc wzięłam jasno brązową długa bluzkę z legginsami i do tego koturny . W  łazience nałożyłam makijaż , lekkie czarne kreski elaynerem i brązowy tusz . Pozwoliłam by moje długie blond włosy spłynęły mi po plecach . Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam w lustro . „ Ujdzie” – mruknęłam i zeszłam na dół .


Cała się trzęsłam .
Siedziałam na krześle w kuchni wystukując nerwowo na kolanach jakąś melodię . Co chwila zerkałam na zegarek . W pewnej chwili usłyszałam głos Paull’a .
- To jak? Gotowa ? –schodził właśnie ze schodów i zaczął szukać kluczyków od samochodu w szafce .
Wzięłam parę głębokich wdechów i podeszłam do drzwi .
- Teraz albo nigdy .
Gdy nagle poczułam wibracje w kieszeni u spodni . Wyciągnęłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz telefonu i poczułam ,że serce zaczyna mi szybciej bić .
Trzymam kciuki , pokaż im co potrafisz xx – Harry „ .
I już wiedziałam , że muszę dać z sibie wszystko . Choć nadal nie wiedziałam jak ma się między nami potoczyć , nie potrafiłam przestać o nim myśleć . Po prostu chłopak zawładnął moim sercem i cholera jasna wykituję .


Wysoka młoda brunetka ponownie wypowiedziała moje nazwisko . Przymknęłam oczy i zaczęłam się modlić aby wszystko poszło dobrze . Wstałam z krzesła i skierowałam się w kierunku drzwi na których . „ Dam radę „ co chwila szeptałam w myślach . Weszłam do niewielkiej salki , całkiem przytulnej . Pierwsze co ujrzałam to długi stolik za którym siedziała niska starsza pani , wyglądała na bardzo miłą osobę  , obok niej młody mężczyzna , chyba jakiś tutejszy aktor bo .. było w nim TO COŚ . I jeszcze jakieś dwie młode kobiety uśmiechające się zachęcająco w moją stronę .
Zadawali mi różne pytania dotyczące mojego życia , zainteresowań , umiejętności . Gdy dowiedzieli się , ze kocham śpiewać , pełni zaciekawienia poprosili mnie bym zaśpiewała coś co dobrze umiem . Tak też zrobiłam . Zaśpiewałam moją ulubioną piosenkę , którą One Direction śpiewali w X-Factor . A mianowicie Viva la Vida . Śpiewałam , po prostu śpiewałam . Już po pierwszych nutach piosenka tak mnie wciągnęłam , że śpiewałam całą sobą . Żyłam tą chwilą , już się nie bałam . Miałam wrażenie , że świat jest w moich rekach ,ze wszystko jest możliwe . Skończyłam z wielkim uśmiechem na twarzy , oczy mi świeciły z podekscytowania . Przyglądałam się „jury „ , miałam wrażenie , że serce zaraz mi wyskoczy z piersi . Po chwili usłyszałam głośne brawa nie tylko dorosłych przed sobą ale i wszystkich pracowników , którzy przyglądali się uczestnikom castingu . Wyszczerzyłam się jak głupia „ chyba im się podobało „ hah .
- Myślę , że to nam wystarczy – odezwała się starsza kobieta i wręczyła mi moje dokumenty – Skontaktujemy się z Panią – dodała z uśmiechem .
Ale , że już ? Koniec ? Tak szybko ? A co jeśli im się nie spodobałam ? Przecież chyba powinni trzymać mnie trochę dłużej jeśli by uznali ,że jestem odpowiednia do tej roli … Cholera . „ Bądź dobrej myśli „ powtarzałam w myślach .
- Jak poszło ?- zapytał Paull gdy już wsiedliśmy do jego dużego czarnego auta .
- Całkiem dobrze – zapięłam pas i włączyłam radio – Prosili mnie abym coś zaśpiewała , chyba im się to spodobało .
- Śpiewasz ? –zapytał zaskoczony Paull
„ Jak ty mało o mnie wiesz „ uśmiechnęłam się lekko .
- Tak i gram na gitarze .
- To fajnie – jedynie radio ratowało nas od gnębiącej ciszy w samochodzie .




Zapowiada się miły wieczór . Ja i telewizor . Jak zwykle mama z Paull’em wyszli gdzieś i powiedzieli , że wrócą nad ranem . Jasne ‘ Niech Se gówniara posiedzi w domu a mi się pójdziemy najebac na jakiejś niezłej imprezie ‘ ehh norma .
Przygotowałam sobie kilka filmów i wielką miskę popcornu i chipsów . Już miałam nacisnąć PLAY na pilocie gdy usłyszałam dzwonek do drzwi . Mama wyszła ponad godzinę temu więc kogo niesie ? Wstałam niechętnie z kanapy i powlekałam się do drzwi .
I stanęłam jak wryta . Moim oczom ukazał się wysoki chłopak o brązowych włosach i piwnych oczach .
- Hej – szepnął ewidentnie zamieszany Liam .
- Cześć – odpowiedziałam lekko zdezorientowana . Liam Payne ? Co on tu robi ?
- Chciałbym chwilkę porozmawiać … - był zdenerwowany , widziałam to . Nerwowo przeczesywał dłonią włosy i z miejsca na miejsce przeskakiwał wzrokiem .
- Wejdź – otworzyłam szerzej drzwi tak by chłopak mógł wejść do środka .
Szczerze powiedziawszy nie wiedziałam jak mam się zachować . Niby go znałam i nie powinnam mieć takich problemów ale nikt nie dawał mi wskazówek na wypadek gdyby taki sobie Liam Payne zrobiłby mi wjazd na chatę , NIE NO ZAWSZE SPOKO .
Chłopak wszedł niepewnie w głąb domu , rozglądał się dookoła jakby miał zaraz natrafić na jakąś minę .
- Chyba ci przeszkodziłem – powiedział w końcu spoglądając na ekran telewizora na , którym widniał zatrzymany obraz filmu i na stół pełen przekąsek .
- Nie , wszystko okej – tłumaczyłam szybko – a więc … coś się stało , ze przychodzisz właśnie do mnie ? – na te ostanie słowa nałożyłam większy nacisk .
Chłopak po raz kolejny przeczesał nerwowo palcami włosy .
- Nie .. to znaczy chyba tak …- zaczął się jąkać . Odwróciłam się od niego i skierowałam w kierunku kuchni . Postawiłam wodę na herbatę i usiadłam na krześle przy kuchennym stole . Liam poszedł w moje ślady i usiadł naprzeciwko mnie . – Chodzi o to , że – kontynuował – że od pewnego czasu meczy mnie pewna sprawa . Mianowicie wtedy jak widziałem ciebie i Harrego na imprezie , w pokoju – cholera , wstałam i zalałam herbatę dla siebie i gościa . Położyłam kubek przed nim i usiadłam na swoim miejscu .
-Dziękuję – szepnął i wziął małego łyka .- Harry to mój najlepszy kumpel i nie zrozum mnie źle ,wcale nie uważam , że nie jesteś odpowiednia i te sprawy ale musisz zrozumieć , że to wszystko jest strasznie skomplikowane . Jest parę spraw … - tutaj przerwał , widocznie - trudno mu było o tym mówić - … o których chyba powinnaś wiedzieć .
Szlag by go trafił ! No cholera jasna zaraz wyjdę z siebie .
- Boże Liam co ty sobie wyobrażasz ?! – nie wytrzymałam i wybuchłam . – Najpierw traktujesz mnie jak jakiegoś intruza , jak jakąś cholerną szmatę ! – łzy napłynęły mi do oczu – A teraz przychodzisz od tak sobie i mówisz , że coś jest nie tak ! No to do cholery zdecyduj się bo myślisz , że i mi jest łatwo ! – już nie panowałam nad tym co mówię , wylewałam na  niego całe swoje tygodniowe złości , smutki i słabości .
Chłopak patrzył na mnie z grobową miną , zacisnął dłoń w pięść i pozwolił bym się wykrzyczała .
- I właśnie dlatego tu przychodzę – powiedział gdy skończyłam , najwyraźniej swój monolog . – Chciałem przeprosić ..- tego się nie spodziewałam . Podniosłam głowę i spojrzałam na Payne’a . – Byłem taki szorstki bo … cholera no gdy po raz pierwszy Harry przyprowadził cie do nas , po tym jak cie … można powiedzieć , że uratował byłem pełen obaw . Że będziemy mieć kłopoty , że zaraz ktos wpadnie na jakiś idiotyczny pomysł czy coś . A wtedy na imprezie … - umilkł na chwilę – po prostu miałem wrażenie , że jesteś kolejna .- urwał .
- Zaraz … -wydusiłam z siebie po pewnym czasie – kolejna ? –spojrzałam na niego pytająco .Zmarszczyłam czoło i oczekiwałam na jakąś sensowną odpowiedź .
- Kolejną dziewczyną , która wykorzystuje naszą znajomość by zabłysnąć w świecie . No rozumiesz – widocznie mu ulżyło gdy to powiedział .
O kurdę . To bolało . Chciałam znać prawdę , dlaczego tak postępuje ale cholera nie na to się szykowałam . Naprawdę lubiłam całą ich piątkę choć prawie się nie znamy , a co najważniejsze to przecież moi idole !
- Nie chciałem , żeby tak wyszło … - skrzywił się – Karola bo wiesz … - gdy wypowiedział moje imie zrobiło mi się tak jakoś milej , spojrzałam na niego – Pogadaj z nim – spuścił wzrok – mam wrażenie , że to trochę przeze mnie … ale pogadaj . Przez przypadek słyszałem kawałek waszej rozmowy , widziałem jak wybiegłaś wtedy z łazienki …
 Westchnęłam cicho , wspomnienia z tamtej nocy nie należały do najprzyjemniejszych . Ale wiedziałam , że prędzej czy później będę musiała się zmierzyć w tej kwestii.
-A Harry – ciągnął Liam - Boże … od paru dni chodzi jak jakiś zombie , kompletnie nie on .
I własnie teraz przyszedł ten moment . Energicznym ruchem wstałam z krzesła i niemal pobiegłam w stronę drzwi .
- Co robisz ? – krzyknął za mną chłopak .
- Jak to co ?- odwróciłam się do niego – Idę do was do domu .


________________________

W poprzedniej notce zapomniałam dodać zdjęcie Daniela .
* Na zdjęciu David Rodriquez 

________________________
Cholera , jak pisze rozdziały to jest ok . Sprawdzam je nastepnego dnia - beznadzieja , kolejny - jeszcze gorzej ... już sama nie wiem .
WOOOOOOLLNNEEEEEEEE <3

Jęsli macie pytanie to odpowie
Chcesz byc informowany/a o nowych rozdziałach ? GG : 37734098
Podoba się ? Skomentuj :D

czwartek, 19 kwietnia 2012

Rozdział 10 ~ A więc tak wygląda wschodząca gwiazda…



Ewidentnie zaskoczyłam go tym pytaniem . Chłopak patrzył na mnie ze zdziwieniem , chyba nie spodziewał się takiego odwrotu  sytuacji . Cisza . Nie tłumaczył się , zacisnął tylko wargi i odwrócił wzrok .
Wiedziałam . W tej chwili oczy mi się zaszkliły . Boże .. a jednak coś między nimi było .
Odepchnęłam go szybko od siebie i wbiegłam z łazienki .
- Karola ! – usłyszałam załamany głos za sobą .
Nie chciałam się odwracać . Wzięłam tylko torebkę z łóżka i trzasnęłam drzwiami od pokoju Harrego . Na dole impreza nieźle się rozkręciła . Zbiegłam szybko po schodach i zaczęłam się przeciskać między ludźmi tak by chłopak mnie nie dogonił . Musze przyznać , że w tych koturnach nie biega się za wygodnie . Łzy lały mi się po policzkach , nie martwiłam się o to , że ktoś to zauważy bo wszyscy bawili się świetnie . Hah .. no cóż . A kto by mógł przegapić domówkę u One Direction ? Już dochodziłam do drzwi gdy złapałam pytający wzrok Niall’a stojącego przy barku . Zdałam sobie sprawę z tego jak okropnie wyglądam . Chłopak już szykował się by do mnie podejść lecz pokręciłam przecząco głową i już byłam na zewnątrz . Przed domem stało parę ludzi i jacyś paparazzi , którzy dzięki Bogu nie zwrócili na mnie uwagi . Zaczęłam nerwowo oglądać się za siebie . Na szczęście nikt za mną nie szedł więc zwolniłam tępo i po piętnastu minutach byłam już w domu . Nie zwracając uwagi na Paull’a który pytał czemu tak szybko wróciłam i gdy zobaczył w jakim stanie jestem co się ze mną stało , wbiegłam po schodach do swojego pokoju i weszłam od razu do łazienki zmyłam szybko makijaż , wzięłam prysznic i od razu poszłam do łóżka . Chciałam by ten dzień już się skończył .



Obudził mnie dzwonek budzika . Jedyne co sobie pomyślałam to SZKOŁA . Wygrzebałam się powoli spod kołdry i skierowałam w stronę łazienki . Gdy byłam już gotowa , wzięłam torbę z książkami i wyszłam do szkoły . Razem z Paull’em stwierdziliśmy , że będę sama dojeżdżać bo ten często musi wychodzić wcześniej a bez sensu by było gdybym czekała w szkole przez dobrą godzinę .
W autobusie jak zawsze pełno ludzi . Dwadzieścia minut jazdy i już byłam przy szkole . Zostało mi trochę czasu do rozpoczęcia zajęć więc zeszłam do podziemi szkoły , w których znajdowała się niewielka kawiarenka , miałam ogromną ochotę na dużą kawę . Byłam wykończona wczorajszym dniem i chciałam choć na chwilę o tym wszystkim zapomnieć .
Na dole przybywało co raz więcej uczniów , oczywiście nagle teraz każdy wpadł na ten sam pomysł co ja i każdemu zachciało się porządnej dawki energii . Westchnęłam cicho .Gdy dostałam kubek z gorącym napojem , usiadłam przy wolnym stoliku i wyciągnęłam podręczniki by przygotować się do lekcji .
Usłyszałam , że ktoś dosuwa krzesło przy moim stoliku . Podniosłam głowę i uśmiechnęłam się lekko .
- Na imprezy się chodzi a o nauce to się nie pamięta ?
- Cześć Niall – wyszczerzyłam się do chłopaka . Ten blondasek coś w sobie miał . Zawsze potrafił poprawić mi humor . – Tak jakoś nie miałam wczoraj czasu – wymusiłam w sobie uśmiech i wskazałam głową na książki .
Uśmiechnął się do mnie i zapadła krępująca cisza . On już wie . Musiał wiedzieć . Westchnęłam cicho . Chłopak spojrzał na mnie .
- Muszę już się zbierać … - zaczęłam nerwowo pakować książki do torby , wzięłam ostatni łyk kawy cały czas czując na sobie wzrok blondyna .
Rozejrzałam się wokoło . W kawiarence zrobił się naprawdę niezły tłok jestem pewna , ze większość przybyła tylko z powodu mojego towarzysza . I wcale się się nie zdziwiłam gdy większość głów skierowane były w naszą stronę . Niall musiał wyczuć moje skrępowanie bo wstała zaraz za mną i razem skierowaliśmy się ku sali , w której zaraz miałam zacząć lekcje .
- Wpadniesz dzisiaj do nas ? – Irlandczyk spojrzał na mnie szczerząc się . Nie mogłam zostac mu dłużna i również się uśmiechnęłam .
-Niall , nie wiem czy to jest dobry pomysł .- zaczęłam się wymigiwać , bo wiedziałam jak mogłaby skończyć się taka wizyta . Kolejne nadzieje , że Harry jednak naprawdę coś do mnie czuje a nie bawi się moimi uczuciami . Nie chciałam kolejnego rozczarowania . Nieprzyjemną ciszę przerwał blondyn .
- Wiesz , że długo tak nie pociągniecie … - ku mojemu zdziwieniu zaczął TEN temat – musicie pogadać – nagle między nami zrobiło się mniej miejsca .
- Niall – zaczęłam skrępowana . Położyłam mu dłoń na ramieniu – To wszystko zależy od niego .
I zostawiłam go samego . Szybkim krokiem szłam do sali . I BUM . O mało co nie wylądowałam na ziemi . Lewe ramię parzyło mnie z bólu .
- Suka – usłyszałam za sobą .
Odwróciłam się . Za mną stała grupka dziewczyn , dałabym im jakieś 18 lat . Tapety miały więcej niż przeciętna lala Barbie . Jena z nich , farbowana blondyna z jasnymi różowymi pasemkami – miałam wrażenie , że to ona pociągnęła mnie z bara – patrzyła na mnie z pogardą , kpiną . Jakbym była jakąś gówniarą i nadepnęła im na ogon . Witamy w liceum – wymamrotałam w duchu i odwróciłam się w kierunku korytarza , w którym znajdowała się klasa . I go ujrzałam . Stał jakieś parę metrów ode mnie . Właśnie zamykał szafkę . Jego wzrok był wlepiony we mnie , czasami tylko zerkał na te całe lalunie , które jak już zauważyłam , nie za bardzo mnie tolerują . Wdział całe te zdarzenie . Szybko oderwałam od niego wzrok i weszłam do sali .



Cała lekcja zleciała mi na rozmyślaniach . Stwierdziłam parę istotnych faktów : Po pierwsze – miałam ogromną ochotę wytłumaczyć sobie z Harrym całą tą sytuację , ale boję się . Cholernie się boję , że usłyszę to czego nie chciałaby usłyszeć żadna dziewczyna . Po drugie – jestem pewna , że pierwszych ‘wrogów’ już zyskałam . Po trzecie – ‘ kurwa za parę dni mam casting ‘ ! Pięknie , muszę pogadać z Paull’em .
Nudne rysowanie martwej natury na zajęciach artystycznych , czytanie jakiegoś nieznanego mi okropnie długiego wiersza poety , który chyba ma bardzo duże znaczenie dla Anglii bo nauczyciel , stary pięćdziesięciolatek tak się wczuł w jego biografię , że i choć bardzo dobrze znam angielski to mało co byłam wstanie zrozumieć . Tak więc mijały mi poszczególne lekcje a na koniec przyszedł czas na wf . Już nawet jak byłam w Polsce nienawidziłam tych zajęć . Nie dlatego , że nie lubię się ruszać czy z podobnych powodów ale to chyba chodziło o nauczyciela i jego małą pasję do pracy czyli zwykłe chamstwo dla uczniów , albo raczej dla mnie i Martyny , co kończyło się własnoręcznym pisaniem zwolnień w szatni przed lekcją . Zaśmiałam się w duchu na samą myśl jak teraz męczą się inne uczennice w moim starym gimnazjum .
Przebrana weszłam na ogromna halę, razem z moją klasą zajęcia miały jakieś dziewczyny z klasy wyżej i chłopcy , może z trzeciej albo drugiej klasy .
- Gramy w kosza ...- te słowa wystarczyły bym jako pierwsza usiadła na ławce rezerwowych .
Usiadłam obok starszych dziewczyn i zaczęłam obserwować zajęcia innych klas .
- .. ja i tak uważam , że Horan jest lepszy , ale za to Harry ma takie piękne oczy . – zaczęły nawijać dziewczyny obok mnie .
- Spójrzcie na Liam’a – wskazała palcem inna dziewczyna , na grupkę chłopców grających w siatkówkę .
Cholerka , mruknęłam . Rzeczywiście wśród wysokich umięśnionych trzecioklasistów stał Liam . Nie dziwię się , że każda dziewczyna wzdycha na jego widok bo z takim ciałem to trudno by było gdyby nie miał właśnie TAKICH  wielbicielek . Umięśnione ręce , uda … ogarnij się dziewczyno . Zaśmiałam się w duchu .
Schowałam twarz w dłonie . Boże , niech ten dzień już się skończy . Od paru godzin pada deszcz .. zero planów na resztę dnia . No ale teraz to nawet na miasto nie można wyjść . Taa kisić się w domu przed telewizorem … Westchnęłam cicho i podniosłam głowę . Zerknęłam w stronę Liam’a w tym samym czasie kiedy on patrzył na mnie . Chłopak uśmiechnął się przyjaźnie i pomachał powitalnie w moją stronę . Cholerka . Odmachałam mu , tak jak oczywiście wszystkie dziewczyny siedzące obok mnie . Po  chwili jednak zorientowały się , że chłopakowi nie chodzi o nie więc wszystkie zrobiły się całe czerwone z głupimi uśmieszkami na buzi .
Szczerze powiedziawszy było mi bardzo miło z tego gestu Liam’a lecz gdy sobie przypomnę te  wszystkie nieprzyjemne sytuacje w ich domu to od razu pojawia się pytanie CO ON DO CHOLERY ROBI . Nie wiedziałam co mam sobie o tym wszystkim myśleć . Najpierw poznaję szorstkiego , zimnego , nieprzyjemnego i niedostępnego Liam’a Payne’a a teraz jakby nigdy nic ten ‘wita’ się ze mną . Co jak co ale trzeba przyznać , ze zrobiło mi się bardzo miło z tego małego gestu zwłaszcza , że cały czas miałam wrażenie iż chłopak za mną nie przepada .
Po raz kolejny w dzisiejszym dniu poczułam wiele par oczu skierowanych w moim kierunku . Uśmiechnęłam się w duchu . Muszę przyznać , ze miło jest być w centrum uwagi zwłaszcza z takiego powodu . Z powodu chłopców z One Direction .
Do końca lekcji obserwowałam jak inni grają bo nawet nie śniło mi się bym uczestniczyła w grze wraz z moją klasą .


Dzwonek zadzwonił szybciej niż się tego spodziewałam . Tym lepiej dla mnie . Stałam już przed szkołą patrząc w niebo . Ciemne chmury przepływały mi nad głową , zapowiada się na niezły deszcz . „ Witamy w Anglii” – mruknęłam z zrezygnowaniem i skierowałam się w stronę przystanku . Nie czekałam długo , po jakiś dziesięciu minutach przyjechał autobus . ‘ Tak , no oczywiście ! Bo właśnie teraz cały Londyn musiał wejść do tego cholernego autobusu !” rrrrrr nienawidzę takiego tłoku . Ale do domu dojechać jakoś musze więc jakimś cudem znalazłam trochę wolnej przestrzeni , która od razu zajęłam .
- No , no , no – usłyszałam za sobą męski głos – a więc tak wygląda wschodząca gwiazda naszego liceum .
Odwróciłam się jak poparzona w stronę nieznajomego . Przede mną stał młody chłopak , około 17 lat . Ciemny blondyn z słodkim szerokim uśmiechem na twarzy .
  - Emmm hej ? – uśmiechnęłam się równie szeroko co on . – chyba się nie znamy … - ciągnęłam dalej nieco zdezorientowana . Kurde , kolejny facet powala mnie uśmiechem , a weźcie mi wszyscy idźcie w cholerę .
Chłopak zamieszał się trochę lecz szybko odrzekł:
- Tak , tak … Daniell jestem – chłopak puścił mi oczko .
Zgon .
- Karola – odpowiedziałam z lekkim rumieńcem na twarzy .
Towarzysz uśmiechnął się jeszcze szerzej - Zgon level 2.
- Ale to już chyba wiesz … - ciągnęłam .
- Tak wyszło .. –zaczął tłumaczyć – trochę głośno jest o tym w szkole . No wiesz ty i Harry – zgasił mnie totalnie , nie chciałam mu nic mówić , przerywać więc stałam cicho i pozwoliłam by dokończył – Zresztą , jeszcze te zdjęcia z imprezy …
- Jakie zdjęcia ? – nie wytrzymałam i zapytałam .
Chłopak spojrzał na mnie jak na jakaś istotę z kosmosu .
- No wiesz . Ty i Harrry . Na domówce . Tańczyliście . On cię maca . Ty go macasz . – uniósł brwi w taki sposób by dać mi do zrozumienia , że mówi o oczywistej rzeczy , o której powinnam była wiedzieć . – No wiesz , pełno zdjęć jest w necie , sorry jeśli ..
I nagle mnie olśniło . Ten taniec u Harrego w domu . Chyba nas trochę poniosło .
- Nie , nie . Wszystko w porządku – spojrzałam w kierunku blondyna – mogłam się domyśleć , że tak to się skończy , nie twoja wina . – uśmiechnęłam się do niego .
- To dobrze – wyszczerzył się i przeczesał palcami swoje długie włosy – Zgon level 43346389 .
- Mój przystanek – szepnęłam i odruchowo wskazałam ręką za drzwi .
- Ee jasne – powiedział z uśmiechem .
Jeszcze przed moim wyjściem wymieniliśmy się numerami telefonu i pożegnaliśmy się . Miły , bardzo miły – myślałam kierując się w stronę willi w której mieszkałam . Nie mogłam się pozbyć głupiego uśmiechu , który cały czas gościł na mojej twarzy .
Już miałam wejść na posesję gdy nagle lunął deszcz . Wbiegłam szybko po schodach i zatrzasnęłam za sobą drzwi . Poczułam wibracje w kieszeni . Mam nadzieję , że nie zmokłaś xx i do końca dnia uśmiechałam się jak głupia .


 _______________________
Jutro piątek iiiiii ? 
2 tyg wolnego ^^
OMG jestem tak podjarana wczorajszym dniem , że nie mogę normalnie :D

Podoba się ? :)