Wróć …. Wróć …. Wróć …
Słowa Malika
chodziły mi po głowie przez kolejne tygodnie … Każdy dzień to jakby wyrwane dni
z poszczególnych momentów z mojego życia . Przychodzi wtorek , jestem
uśmiechnięta, piątek , łzy się leją . Nie wiem już co mam robić . Wszystko na
co patrzę , wszystko o czym myślę , co robię , przypomina mi Harrego . Gdy
słucham radia gdzie coraz częściej lecą piosenki grupy pięciu wariatów
,wspomnienia nie dawały mi spokoju .
Stałam na balkonie
i patrzyłam się przed siebie , w głowie głębiło mi się wiele myśli . Nagle
poczułam ,że ktoś staje obok mnie . Nie miałam nawet humoru by sprawdzić kto to
. Spuściłam wzrok na swoje buty , moim oczom ukazała się paczka papierosów
wyciągnięta w moją stronę . W końcu podniosłam wzrok na postać stojącą obok
mnie . Michał trzymał w ustach papierosa wpatrując się przed siebie w milczeniu
.
- Nie palę –
szepnęłam nadal wpatrując się w przyrodniego brata . Dopiero teraz miałam
okazję dokładnie przyjrzeć się starszemu o jakieś cztery lata chłopakowi .
Lekki zarost jeszcze lepiej wyrzeźbiał jego kości policzkowe , duże brązowe
oczy wpatrywały się natrętnie w jeden punkt a włosy które wiatr wywiewał we
wszystkie strony świata niesfornie opadały na blade czoło .
- Będzie ci
lepiej – mruknął przysuwając paczkę bliżej mnie .
Przekonał
mnie . Bez zastanowienia sięgnęłam po jednego , chłopak podpalił i gwałtownie
zaciągnęłam się .
Oczywiście
zaraz tego pożałowałam . Poczułam brak tlenu w całych płucach , zaczęłam
łapczywie połykać powietrze i krztusić się .
- Spokojnie
– Michał poklepał mnie po plecach – Nie tak gwałtownie – spojrzał na mnie i ku
mojemu zdziwieniu parsknął śmiechem.
- To nie
było śmieszne – mruknęłam lecz po chwili również się zaśmiałam .
Złapałam
chłopaka na tym jak mi się przyglądał , ewidentnie się speszył i szybko zaczął
:
- A teraz
powoli – zaciągnął się swoim papierosem .
Patrzyłam
jak to robi i już po chwili naśladowałam jego ruchy .
Ogarnęło
mnie miłe uczucie , lekki szum w głowie nie przeszkadzał mi lecz nabierałam
ochoty na dalsze wdechy . Miłe …
Staliśmy tak
obydwoje i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym . Wreszcie opowiedziałam mu
moją ‘ przygodę ‘ z chłopcami z One Direction . Michał był bardzo zdziwiony tym
co mi się przytrafiło , doskonale wiedział kim jest ta piątka no bo niby kto w
tych czasach nie wie [?]
- Wracaj –
przerwał kilkuminutową ciszę .
Zmarszczyłam
czoło i spojrzałam na niego .
-Hm ?
- Wracaj –
powtórzył – Kochasz go …- to nie było pytanie . Stwierdził fakty .
- Co to ma
do rzeczy ? – szepnęłam i spuściłam wzrok . – Ma inną … okłamał mnie .
- A może i
nie ? – zaskoczył mnie .
Zaciągnełam
się po raz kolejny . Cholera, mam dopiero 17 lat …
- Może jemu
tez jest trudno – ciągnął Michał – nie bronię go ale myślę , ze powinnaś wrócić
… Kochasz go , jak długo masz zamiar to ciągnąć ? Ciągłe zamykanie się w pokoju
i ryczenie po nocach … Myślisz , że nie zauważyłem – dopowiedział widząc moją
zdziwioną minę która była reakcją na jego słowa – Nie pociągniesz tak na
dłuższą metę … wróć i wyjaśnijcie sobie wszystko a może się coś uda …
I wreszcie
do mnie doszło wszystko co na co nieświadomie czekałam przez te wszystkie
miesiące . Olśniło mnie .
- Jesteś
zajebisty ! – ugasiłam papierosa i wyrzuciłam z balkonu – Kocham Cię normalnie!
– cmoknęłam go w policzek i wybiegłam do swojego pokoju .
Z impetem
rzuciłam się do szaf i wyciągnęłam z niej większość ciuchów . Wrzuciłam je byle
jak do walizki , która właśnie wywlokłam spod łóżka . Kosmetyczka , kilka par
butów i laptop leżały już na swoim miejscu . Dopięłam walizkę gdy do pokoju
wszedł Michał .
- Bilety
zamówione . – stał w drzwiach i przyglądał się moim szybkim ruchom .
Rozglądałam
się nerwowo po pokoju szukając czegoś o czym mogłam zapomnieć . Wszystko jest .
- Odwiozę
cię . – Michał wziął ode mnie walizę i zaniósł do samochodu . Ubrałam się
szybko i wybiegłam za nim . Dopiero teraz gdy siedziałam w przytulnym
samochodzie miałam chwilę by przemyśleć wszystko to co właśnie zrobiłam .
Ja nie
myślałam . To był spontan . Nie mogę tak dłużej okłamywać sama siebie .
Musiałam wrócić , moje miejsce nie jest tutaj lecz w Londynie . Przymknęłam
oczy i wzięłam kilka głębokich wdechów .
- Zadzwonię
później do twojego ojca i wszystko mu wyjaśnię , twoja mama też zaraz będzie o
wszystkim wiedziała więc nie masz się czym martwić – odpalił samochód i
ruszyliśmy w stronę lotniska .
- Dziękuję –
szepnęłam . Chłopak spojrzał się na mnie pytająco .
- Za
wszystko . Gdyby nie ty chyba nie zdobyłabym się na odwagę i nie podjęłabym tej
decyzji .
- Będzie
dobrze – puścił mi oczko i lekko uśmiechnął w moją stronę – Musi być . A teraz
zrób to – wskazał brodą na ekran mojego telefonu w który od jakiegoś czasu
wpatrywałam się .
- Masz rację
– i wybrałam odpowiedni numer .
Już po
trzecim sygnale odebrał .
- Karola ?
- Zayn … -
nie słyszałam jego głosu od tak dawna .. tęskniłam za moim najlepszym
przyjacielem .Chciałam go zobaczyć . Już . Teraz . W tej chwili – Zaraz mam lot
…
Cisza …
- Wracasz ?!
– chłopak wydarł się do słuchawki .
- Kto ? CO
?! KAROLA ?? JESTEŚ ?? – najwyraźniej Lou usłyszał naszą rozmowę bo teraz
wydzierał się do słuchawki .
-
KAROOOOOLLLAAAAA !!!! – Nialler nie chciał być gorszy i darł się w niebogłosy .
Zaśmiałam
się cicho . Tego mi brakowało .
- Cicho
bądźcie ! – Malik próbował uciszyć kompanów . – Karola ?!
- Jestem .
- I co ?!
Wracasz ? Mam jechać już na lotnisko ? Ubieram się i zaraz będę ! – Mulat nie
dał mi dojść do głosu .
- Nie , nie
, nie . Jestem jeszcze w Polsce i dopiero jadę na lotnisko . Będę około 17 –
nie usłyszałam odpowiedzi – Chyba , że nie chcecie bym … - zaczęłam wyraźnie
zaniepokojona .
- NIE ! –
odezwał się od razu – Jak będziesz lodować to zadzwoń od razu , przyjedziemy po
ciebie .
***
-
Przepraszam …- szepnęłam do młodego chłopaka w okularach który zajął moje
miejsce - … ale tu jest moje miejsce – było mi trochę głupio ale nie moja wina
…
Chłopak
obrócił się i spojrzał na numer na siedzeniu na którym siedział .
- Rzeczywiście
- zerwał się gwałtownie z miejsca i ustąpił mi je – Przepraszam
najmocniej – speszony usiadł na miejscu obok .
- Spoko – zaśmiałam się i usiadłam na miejscu obok niego .
Chłopak był trochę gapowaty co mnie w ogóle nie zaskoczyło .
Duże okularki na nosie i książka pod pachą . Uśmiechnęłam się pod nosem .
Na pokładzie samolotu zrobiło się małe zamieszanie . Ludzie
zaczęli się przeciskać między sobą i kłócić o miejsca . Nienawidzę takich
sytuacji więc wyciągnęłam słuchawki z mp4 i włączyłam swoje ulubione kawałki .
Wreszcie w swoim świecie . Zamknęłam
oczy i odpłynęłam daleko w krainę z której nikt nigdy nie chciałby wracać .
Już poisenkarz miał śpiewać o zdradzie swojej dziewczyny gdy
obudziły mnie gwałtowne wstrząsy . Otworzyłam oczy i obraz który mi się ukazał
totalnie nie przypominał tego czego oczekiwałam . Szybko ściągnęłam słuchawki z
uszu i zaczęłam nerwowo rozglądać się w około . Stiuardessy biegały po całym
samolocie wykrzykując coś we wszystkich znajomych im językach , spojrzałam na
przerażonych ludzi i na chłopaka
siedzącego obok . Pokiwał on tylko głową , nie musiałam zadawać pytania . I
nagle doszło do mnie co się dzieje … co zaraz ma się stać …
aaaaaj ;d kocham twoj blog ;] dodawaj czesciej rodzialy bo sie niecierpliwie noo :DDD
OdpowiedzUsuńo kurde dawaj następnego ! nie moge sie doczekać ! świetny !
OdpowiedzUsuńo.O tego to sie nie spodziewalam! dawaj nastepny bo nie zasne dzisiaj! :O
OdpowiedzUsuńproszę, dodaj jutro następny rozdział. ;**
OdpowiedzUsuńno dawaj nastepnyyyy . :D
OdpowiedzUsuńw końcu dodałaś ;) zaskoczyłaś mnie trochę tym rozdziałem szczególnie końcówką.
OdpowiedzUsuńMichał to mądry koleś ! :D Dawaj następny ♥
OdpowiedzUsuńZajebiście <3
OdpowiedzUsuńDawaj następny :D
Zaskoczyłas Wszystkich końcówką
jesteś zajebista!
OdpowiedzUsuńkocham cię po prostu! <3
dawaj następnyy!<3.
O boże , nie mogę się doczekać następnego . :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się te rozdziały podobają .
Czekam <3
OMG ! ;O
OdpowiedzUsuńZatkałoo mnie !
Kochaam ♥
o ja ciee ! czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńomg ! twoje opowiadanie jest fchu dobre *__________* , przeczytałam już wszystko od początku.. i cały czas mi mało . czekam na kontynuację < 3
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się takiego obrotu akcji :)
OdpowiedzUsuńAle niech Karolaaa nie umiera <3
Dawać tu komentarze, żeby był następny rozdział !!!!!
również nie chcę by Karola umierała
Usuńczekam na nastepny a tak wogule to to jest zajebiste :D
OdpowiedzUsuńCZAAAAAAAD! KOCHAM TEGO BLOGA BŁAGAM NIGDY GO NIE KOŃCZ! ZAWSZE GDY GO CZYTAM A SZCZEGÓLNI TEN ROZDZIAŁ-TYLE EMOCJI I SYTUACJI POD NAPIĘCIEM! UWIELBIAM! CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NASTĘPNY! NAJLEPSZY JAKI KIEDYKOLWIEK CZYTAŁAM!GRATS! <3
OdpowiedzUsuńDawaj nasztepny! <3
OdpowiedzUsuńkocham twoje opowaidanie, rozdział cudowny. Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńSuper czekam na następny
OdpowiedzUsuńprzeGeniallnee !
OdpowiedzUsuńDziwie się czemu Harry nie dzwoni ani nie pisze do Karoliny. Napewno jest z Mirandą albo nie zalezy mu na Karoli. Jak się chłopacy ucieszyli ze do nich wraca. Fajnie ze Zayn odwiedził ją w Polsce. Mam nadzieje ze nic się jej nie stanie w tym samolocie.
OdpowiedzUsuńSwietny <33
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że nie umrze <3
Oraz zapraszam do siebie <3