sobota, 29 grudnia 2012

Rozdział 4~ Styles czasami lubi zaprosić KOLEŻANKI

 


  Słońce wlewało się przez żaluzje wielkiego okna, padając bezpośrednio na moją twarz . Uśmiechnęłam się nie otwierając oczu i przeturlałam się na drugi bok . Otworzyłam gwałtownie oczy . Zaraz , zaraz . Coś mi nie pasuje... wykonując taki ruch już dawno leżałabym na ziemi . Usiadłam na łóżku i zaspana przetarłam oczy .
  No tak , to już nie tan sam mały pokoik z rozkładanym jednoosobowym łóżkiem .
Westchnęłam cicho .
Wyciągnęłam nogi spod kołdry wyszukując po omacku kapci . Sięgnęłam po jedno z większych pudeł z ciuchami i wygrzebałam szary dres . W łazience umyłam twarz , zęby i związałam długie włosy w bezładny kucyk .
  W całym domu panował chaos . Kolorowe, plaskitkowe kubeczki porozrzucane po podłodze łamały sie za każdym razem gdy się na nie nadepnęło . Byłam szczęśliwa, że całe towarzystwo jeszcze śpi . Byłam tuż przy schodach gdy z pokoju Harrego dało się słyszeć jakieś głosy . Niestety nie należałam do osób, które trzymały nos wyłącznie w swoich sprawach. Podeszłam do drzwi jak najciszej i nadstawiłam ucho . Z początku nic nie słyszałam lecz po niedługiej chwili z środka wydobywały się jęki jakiejś kobiety i... cholerny Styles . Odwróciłam się szybko i zbiegłam po schodach . Wparowałam do kuchni robiąc oczywiście jak najwięcej hałasu przez rozsypane na podłodze chipsy , plasikowe naczynia i Bóg wie co jeszcze . Wyciągnęłam z górnej szafki szklankę, wlałam trochę wody i zbulwersowana usiadłam przy kuchennym stole . Ale, że tak w domu ? Że przy ludziach ?
Nerwowo popijałam wodę starając się wyrzucić wyobrażony obraz tego co może się właśnie dziać w pokoju wkurzającego współlokatora .
  Usiadłam przy stole i przymknęłam oczy . Nieważne – pomyślałam . Teraz po prostu muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie . W końcu po to tu przyjechałam .

- Jaki burdel... – z zamyślenia wyrwał mnie niski męski głos dochodzący z salonu. Skierowałam wzrok w stronę dochodzącego  głosu . Moim oczom ukazał się wysoki chłopaka z krtko ściętymi ciemnymi włosami . Był wyraźnie wkurzony całym tym syfem pozostałym z imprezy .- O hej .. – mruknął chłopak w moją stronę kiedy wszedł do kuchni- Wiesz .. sorry ale impreza siżę już skończyła ..- nie trudno było zauważyc że trochę się zamieszał – No wię chcyba lepiej  by było gdybyś juz ...
  Do tej pory nie wiedziałąm o co mu chcodzi ale nagle mnie olśniło .
- A .. –mruknęłam i potarłam dłonią o skroń – No wiesz ,  wczoraj się wprowdziłam ..- czółąm że robię się cala czerwona na twarzy . No bo jak mam do cholery przypomnieć obcemu chłopakowi żeod jakiegoś czasu mieszkam razem z nim ?
  Nieśmiało podniosłąm wzrok i spojrzałąm na twarz współlokatora . Z początku wyglądal na nieco zagubionego jak dziecko które dopiero co się obudziło i nawet nie pamiętało jak się nazywa . Muiałam dać mu chwilę by ogarnął co się dzieje wokoł niego , wreszcie skrzywił się mimowolnie .
- A no tak – podrapał się zamieszany po głowie – Harry coś wspominał wczoraj że przyjechałaś – uśmiechnął sie lekko w moją stronę – Liam jestem – wyciągnął rękę w moją stronę . Uścisnęłam ją lekko i odwzajemniłam uśmiech .
-Jenn – szepnęłam lecz nagle mój tak jak i Liama skierował się w stronę schodów .
  Naszym oczom ukazała się wysoka nieziemsko szczupła blondýna od przedłóżanych włosach o które dałabym się zabić że wydała mase kasy na rozjaśnianie . Miały taki ochydnie jasny odcień blondu że aż zbierało mi się na wymioty . Jej pośladki ledwie co zakrywała biała lateksowa spódniczka a ramiona zakrywało białe futerko . Nieznajoma póściła do nas oczko i skierowała się w stronę drzwi wyjściowych . Jestem pełna poziwu, że nie dała gleby w tych wysokich szpileczkach sięgających po udo , oczywiście , białe .
- Królowa śniegu – mruknęłam a Liamparsknął śmiechem .
  Również zaśmiałam się po cichu . Ten dzień chyba jeszcze ma szanse zaliczyć się do udanych . Lecz po chwili mina mi nieco zżędła .
- Czy ona ..- zaczęłam ale wyraźnie się jąkałam – i Harry ...- spojrzałam na chłopaka – no wiesz ..
Liam najwyraźniej zrozumiał co mnie nęka od rana bo srzywił się i zpóścił wzrok .
- Styles lubi czasami ... – zagryzł dolną wargę – zaprosić KOLEŻANKI – wyraźnie zaakcentował ostanie słowo .

-Bardzo lubię – ktoś oparł swój podbró dek  na moim ramieniu i zamruczał mi do ucha .
  Aż podskoczyłam wystaszona a nieznajomy zaśmiał się . Odwróciłam się do tyłu i moim oczom ukazał się Styles we własnej osobie . Musiał słyszeć całą  moją rozmowę z Liamem . I dobrze . Aż umiechnęłam się sama do siebie . Pokaże mu na co mnie stać . Tylko on potrafi być palantem ? Niech się nie zdziwi kiedy to ja pokaże na co mnie stać .
-Było słychać –cmoknęłam w stronę Harrego i wróciłam do stołu by doończyć wodę .
  Spojrzałam w stronę Harrego ,którego wyraźne zgasiłam bo nawet się nie odezwał a Liam i chłopak o ciemniejszej karyacji który przed seknundą do nas dołączył parsknęli śmiechem .
- Zayn ! – rzucił chłopak w moją stronę z wielkim śnieżnobiałm uśmiechem .
- Jenn – uśmiechnęłam się do niego .
  Ponownie spojrzałam na Harrego chcąc ocenić swój osobisty sukces lecz chyba powinnam uznać to jako małą porażkę . Chłopak znów zachowywał się jakby nic się nie stało , uśmiechał się i próbował zagadywać wszystkich . Gdy tylko napotkał mój wzrok i uśmiechnął się łobuzersko . Ughh nie . Tym razem nie pozwolę mu wygrać .
-Idę do siebie – rzuciłam krótko i już byłam przy schdach gdy usłyszałam jak ktoś dzwoni do drzwi . Olej to , nie twój dom . I już wchodziłam na schody ...
-Jenn otwórz !- Zayn wydarł się na cały dom .
  Zabije ich . Wywróciłam oczami i skierowałam się w stronę drzwi . Pewnie kochany Styles znów zaposił jakąś dziwke i będzie zabawiał się przez cały dzień .
Otworzyłam drzwi i.. przedemną stał wysoki dobrz zbudownay chłopak o brązowych włosach które delkitaie spadały mu na czoło . Czarny obcisły podkozulek wyraźnie ukazywał wyrzeźbiony tors . Chłopak uśmiechał się do mnie opierając się o framugę drzwi . A ja powoli umierałam.. tak umierać to ja mogę codziennie .
- JOSHHHH ! – usłyszałam kilka głosów za sobą .



_______________________________
NARESZCIE ! :)
Przepraszam że tak długo ale inaczej nie dawałam  rady :)

Dajcie znać że jeszcze czytacie tego bloga bo nie wiem czy jest sens pisania gdy nikt nie czyta ;/

Kolejny rozdział już piszę i mam wiele ciekawych pomysłów ! :D

Macie instagrama ? follow unic0rn_swag



22 komentarze:

  1. Świetny pisz dalej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny. Nie mogę się doczekać następnego. Cieszę się, że wróciłaś do pisania, bo tęskniłam za tym opowiadaniem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze świetny... Czekam na kolejny rozdział.

    Daria*

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej wreszcie się dowiedziałam co dalej, kocham tego bloga i chce kolejny rozdział. OLA

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na nastepny rozdział !!! Mam nadzieje ze nie bedzie tak dlugiej przerwy miedzy ostatnimi rozdzialami

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiedz, że ktoś jeszcze czyta.. już myślałam, że nie wrócisz

    OdpowiedzUsuń
  8. Popieram osoby wyżej. PISZZZZZZZ!!!!!! I dodaj częściej :) jeśli możesz to informuje mnie na tt: @Love_Paula1D

    OdpowiedzUsuń
  9. siemka przeczytałam wszystkie wpisy na tym blogu i uwierz mi sa zajebiste haha xd czekam nn xd

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedy będzie następny rozdział śwetnie pisesz kocham tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedy następny ?? - kaja

    OdpowiedzUsuń
  12. Ej no dlaczego nie dodajesz rozdzialow? :( Czekam juz ponad miesiac ;(

    OdpowiedzUsuń
  13. Z góry przepraszam ,ale nie znalazłam zakładki SPAM.
    [Spam]
    "Cudownie jest układać sobie w głowie idealny plan na wieczór, który szlak trafia, bo twój były coś sobie ubzdurał i mimo rozmowy i wszelkich wyjaśnień nic do niego nie dotarło.
    -Nie chcę wyjść na egoistę, na chama który niczego nie docenia. Przykro mi Jasmine, że spieprzę Twój dzień, tak perfekcyjnie zaplanowany, przez twoją rodzinę i idealnego chłopaka.
    -O czym Ty mówisz ? – zapytał Horan, opierając się na krześle.
    -O tym ,że Jasmine powinna być ze mną ,a nie z tobą-warknął."
    Jeżeli jesteś ciekawa co dalej się wydarzy zapraszam:
    http://reason-to-smilex.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. jak to się mówi? PISZ, ALBO WPIERDOL! To tak trochę niegrzecznie i wulgarnie, ale... PIEPRZYĆ TO, JA JESTEM WULGARNA!
    A tak wg to zajebiste. :p

    OdpowiedzUsuń
  15. super piszesz! ;p kiedy dasz następny?? ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. dawaj następny ! nie pierdol że nikt nie czyta !<3

    OdpowiedzUsuń
  17. [SPAM]
    Szkoła Muzyczna w Coulsdon Town jest zwykłym budynkiem z niezwykłymi osobami we wnętrzu. Pełnymi pasji, motywacji i marzeń. Sarah Elmer jest jedną z uczennic tego nadzwyczajnego miejsca, prowadzi normalne życie, w którym najważniejszy jest taniec. Jednak z czasem niektóre sytuacje zaczynają się komplikować.. pojawia się uczucie, którego nie potrafi do końca zidentyfikować. Pojawiają się nowe osoby, które nieodwracalnie komplikują jej dotychczasowe życie. Czy uda jej się dojść do celu?

    http://breath-of-blue.blogspot.com/

    Opowiadanie z udziałem niesławnych One Direction :)
    Mam nadzieję, że wpadniesz, każdy czytelnik jest dla mnie niezwykle ważny <3 z resztą, Ty wiesz o co chodzi, bo również masz bloga.
    Jeśli zaobserwujesz moje opowiadanie i poinformujesz mnie o tym w zakładce "SPAM", ja również zaobserwuję Twoje :) Zachęcam do czytania i komentowania! Całuję, Pluton <3

    Pamiętaj, liczysz się dla mnie TY.

    + zachęcam do obejrzenia zwiastunu - kto wie, może Cię zainteresuje? http://breath-of-blue.blogspot.com/p/zwiastun.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny ten rozdział! Po prostu boski :) A najlepsza jego nazwa. I ten nacisk na słowo "koleżanki" :D

    Zapraszam na mojego bloga : http://you-will-always-be-my-love.blogspot.com/

    Xoxo :***

    OdpowiedzUsuń
  19. Zadajcie sobie pytanie- co byście zrobili, gdybyście nagle dowiedzieli się, że umieracie? Że wasze dni są policzone? Że od teraz ciąży nad wami przerażająca świadomość tego, że nieuchronnie zbliżacie się ku końcowi. Zapewne większość z was załamałaby ta wiadomość. Ale ona była inna. Chciała wycisnąć z życia jak najwięcej, niczego nie żałować, cieszyć się każdą chwilą. Póki jeszcze mogła.
    Nazywa się Catalonia, a jej czas dobiega końca.
    50 postanowień na 5 lat życia, młoda, pełana energii dziewczyna i pięciu zgubionych chłopców.
    www.i-wont-let-you-go.blogspot.com nowe opowiadanie o one direction. ZAPRASZAM SERDECZNIE!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dlaczego nie dodajesz następnego rozdziału ? Minęło już dużo czasu od poprzedniefo . opowiadanie bardzo mi sie podoba i nie mogę sie doczekać , mam nadzieję ze nie odpuscilas , bo to jeden z najlepszych blogów hale czytałam , a było ich sporo .

    OdpowiedzUsuń